Do swoich sukcesów i sukcesików w tym sezonie Atletico Madryt może doliczyć kolejną rzecz. Bez względu na wynik jutrzejszego pojedynku Sevilli z Celtą, po 26 kolejkach podopieczni Diego Simeone są i będą drużyną, która straciła najmniej bramek w obecnych rozgrywkach ligowych. O ile jeszcze tydzień temu Rojiblancos dzielili ten zaszczyt z Realem, o tyle teraz są już w tej klasyfikacji samotnymi liderami. Mocno przyczyniło się do tego to, że w ostatnich trzech potyczkach udało się zachować czyste konto.
Od samego początku pracy Cholo było widać, że Argentyńczyk przede wszystkim skupi się na tym, bo poprawić grę obronną drużyny z Vicente Calderon. Już pierwsze wyniki były oszałamiające, bowiem na starcie 2012 roku Atletico Madryt nie straciło ani jednego gola w pierwszych sześciu meczach. Z każdym miesiącem było tylko lepiej, a apogeum świetnej dyspozycji defensywy został osiągnięty w tym sezonie. W dotychczasowych 26 kolejkach Los Colchoneros stracili zaledwie 23 gole. Dlaczego tak się dzieje?
Przede wszystkim coraz pewniejszy jest Thibaut Courtois. Młody bramkarz radzi sobie w obecnych rozgrywkach ligowych wyśmienicie. W swoich 25 występach puścił zaledwie 21 bramek i w tej chwili ze średnią 0,84 prowadzi w rywalizacji o Trofeo Zamora. Za plecami 20-latka plasują się kolejno Iker Casillas (0,89), Willy Caballero (0,92), Andres Fernandez (1,08) i Victor Valdes (1,15). Dodatkowo wypożyczony z Chelsea golkiper zachowywał czyste konto aż 14 razy i do wyrównania wyniku z poprzedniego sezonu brakuje mu zaledwie dwóch występów na zero z tyłu.
Ponadto Atletico Madryt dysponuje wspaniałą czwórką podstawowych obrońców. Juanfran i Filipe na bokach oraz Miranda i Diego Godin w środku dają niesłychanie wysoką jakość i pewność w grze defensywnej. Nawet jeśli czasem zdarzają się słabsze występy (Rayo Vallecano, Athletic Bilbao) lub któregoś z defensorów zastępuje Daniel 'Cata’ Diaz, to i tak można być pod wrażeniem postępu, jaki w ostatnim czasie poczyniła ta formacja. Wystarczy przypomnieć sobie grę takich wirtuozów jak Juanito, Giourkas Seitaridis czy Fabiano Eller.
Jest jeszcze coś, czyli magia Vicente Calderon. Na swoim stadionie Rojiblancos grają w tym sezonie perfekcyjnie. W La Liga podopieczni Diego Simeone wygrali wszystkie trzynaście spotkań na własnym stadionie, co jest klubowym rekordem (a warto doliczyć do tego także domowe zwycięstwo nad Malagą w przedostatniej kolejce poprzednich rozgrywek). Jakby tego było mało, Atletico Madryt nie straciło gola w ośmiu ostatnich potyczkach na swoim obiekcie, co jest wyrównaniem wyczynu z sezonu 1990/1991. Jeśli za tydzień Real Sociedad nie znajdzie sposobu na pokonanie Courtoisa, wówczas drużyna ze stolicy Hiszpanii poprawi kolejną historyczną statystykę.