Sobota będzie nie lada ucztą dla piłkarskich kibiców. Fani łaknący pojedynków na najwyższym poziomie będą mieli kilka okazji do zobaczenia najlepszych graczy, a godziny spotkań sprawiają, że starcia Arsenalu z Manchesterem United oraz Borussii Dortmund z Bayernem będą przystawką przed daniem głównym, jakim niewątpliwie są Derby Madrytu. Atlético i Real już po raz 277. zmierzą się o prymat w stolicy Hiszpanii. Będzie to pierwsza potyczka obu zespołów od majowego finału Ligi Mistrzów, gdzie Królewscy święcili triumf dzięki lepiej wykonywanym rzutom karnym.
W końcu z pełną świadomością można stwierdzić, że mecz na Vicente Calderón nie będzie żadnym rewanżem. Powód jest bardzo prosty: zupełnie inne priorytety i stawka spotkania. Gospodarze, mimo stosunkowo wczesnej fazy rozgrywek, nie mogą sobie pozwolić na zwiększenie strat do lokalnego rywala, gdyż będzie to oznaczać margines błędu zmniejszony do minimum, a ponadto zespół Diego Simeone zostanie skazany na wyczekiwanie potknięć rywali. Z kolei Los Blancos są jedyną niepokonaną ekipą w lidze i mimo kilku wpadek przewodzą stawce. Niemniej strata punktów może ich kosztować utratę pozycji lidera na rzecz Barcelony.
Niewątpliwą przewagą Rojiblancos jest stadion. To na pewno ostatnie ligowe derby na Vicente Calderón, a być może i w ogóle, jeśli los obu ekip nie skojarzy w Champions League lub Copa del Rey. Cholo i jego piłkarze nie przegrali domowego meczu w LaLiga od 12 września 2015 roku, kiedy za silna okazała się Duma Katalonii. Od tego czasu dwadzieścia dwie kolejne szanse na zdobycie twierdzy nad Manzanares okazały się fiaskiem, a Atleti nie zdołało zgarnąć kompletu punktów w zaledwie czterech meczach.
Obaj szkoleniowcy byli ograniczeni w ostatnich dniach, gdyż ze względu na przerwę reprezentacyjną stracili wielu graczy. Najbardziej jej skutki mogą odczuwać gracze z Ameryki, którzy spędzili najwięcej godzin na podróż oraz musieli przystosować się do zmiany strefy czasowej. Warto zauważyć, że lewi obrońcy obu zespołów walczą również o miejsce w składzie Canarinhos. Selekcjoner Tite pogodził obu panów i dał zagrać po jednym meczu, z czego Filipe wystąpił w drugim z nich przeciwko Peru. W swoim klubie były gracz Deportivo nie opuścił jeszcze ani minuty, co również może mieć wpływ na jego świeżość. Niewykluczone, że tym razem to na prawej flance i podłączaniu się Juanfrana będzie spoczywać większa odpowiedzialność.
HISTORIA SPOTKAŃ
Madryckie zespoły mierzyły się ze sobą do tej pory 276 razy, a bilans jest zdecydowanie bardziej korzystny dla graczy z Santiago Bernabéu, którzy wygrali 145 derbowych pojedynków. Rywale mogą pochwalić się 69 triumfami, natomiast 62 razy padł remis. Bilans bramkowy wynosi 495-357 na korzyść Galacticos. Jeśli chodzi konkretnie o ligę, rozegrano do tej pory 158 starć, z których Real wygrał 85, Atlético 39 oraz odnotowano 34 remisy. Ponownie lepiej w strzelonych bramkach wypadają goście jutrzejszego meczu, którzy prowadzą 281-213.
Ekipa z czerwono-białej części stolicy bardzo dobrze radzi sobie w meczach domowych ze swoim najbliższym rywalem, gdyż już od sześciu meczów na Vicente Calderón nie ponieśli porażki, a w lidze na tym obiekcie Real czeka na zwycięstwo już ponad trzy lata.
Ostatnie spotkania:
28.05.16 Real vs. Atlético 1-1, k. 5-4 (finał Ligi Mistrzów)
27.02.16 Real vs. Atlético 0-1 (LaLiga)
4.10.15 Atlético vs. Real 1-1 (LaLiga)
22.04.15 Real vs. Atlético 1-0 (1/4 finału LM)
14.04.15 Atlético vs. Real 0-0 (1/4 finału LM)
FORMA
Atlético (PZZPZ):
5.11.16 Sociedad (W) 0-2 (LaLiga)
1.11.16 Rostów (D) 2-1 (Liga Mistrzów)
29.10.16 Málaga (D) 4-2 (LaLiga)
23.10.16 Sevilla (W) 0-1 (LaLiga)
19.10.16 Rostów (W) 1-0 (Liga Mistrzów)
Real (ZRZZZ):
6.11.16 Leganés (D) 3-0 (LaLiga)
2.11.16 Legia (W) 3-3 (Liga Mistrzów)
29.10.16 Alavés (W) 4-1 (LaLiga)
26.10.16 Leonesa (W) 7-1 (Copa del Rey)
23.10.16 Athletic (D) 2-1 (LaLiga)
SYTUACJA KADROWA
Pobyt na zgrupowaniu reprezentacji Francji musiał skrócić Antoine Griezmann ze względu na krwiaka, który pojawił się w lewej nodze. Uraz nie okazał się jednak na tyle poważny, aby przeszkodzić napastnikowi występ w sobotę. Francuz zdążył już wrócić do zajęć z resztą grupy. W ostatnim czasie kontuzja biodra trapiła Nicolása Gaitána, ale i on otrzymał już zgodę lekarzy na powrót do treningów z pełnym obciążeniem. Od dłuższego czasu niedostępni są Augusto Fernández, który zerwał więzadła oraz Alessio Cerci przechodzący rehabilitację po kontuzji kolana.
Żaden z kluczowych graczy Diego Simeone nie zmaga się z urazem, więc jutrzejsze zestawienie wyjściowego składu nie powinno być żadnym zaskoczeniem. Jedyną niewiadomą pozostaje partner Griezmanna w ataku, którym będzie jego rodak Kévin Gameiro lub Fernando Torres.
Przewidywany skład Atlético:
Znacznie większe kłopoty z doborem graczy na jutrzejsze spotkanie ma Zidane. Francuski szkoleniowiec musi głowić się nad obsadą każdej formacji. Niedawno kontuzji doznał Toni Kroos, który i tak już zmienił pozycję, aby wspomóc zespół defensywnie pod nieobecność Casemiro. Niemiec złamał kość śródstopia, co wyklucza go z gry co najmniej do grudnia, natomiast Brazylijczyk już trenuje na murawie, ale nie będzie gotów do derbowego starcia. W obronie nie zagra Pepe, który trenuje indywidualnie po doznaniu urazu mięśnia dwugłowego uda. Dobrą nowiną dla Królewskich jest powrót kapitana Sergio Ramosa, który już od poniedziałku ćwiczy z resztą drużyny. Ponadto ze zgrupowania reprezentacji Hiszpanii z kontuzją uda wrócił Álvaro Morata. Gotów do gry jest już Karim Benzema, a uraz kostki Mateo Kovačicia okazał się niegroźny. Niepewności pojawiły się nawet przy Keylorze Navasie, który wczoraj nie stawił się w Madrycie i problemem może okazać się zmiana strefy czasowej. Występ golkipera jest jednak prawie pewny.
W obliczu zdestabilizowania środka pola odpowiadać powinien za niego chorwacki duet Luka Modrić oraz Mateo Kovačić, przed którym operować będzie Isco. W ataku są dwie opcje do zastąpienia Moraty. Sztab trenerski Los Blancos może zdecydować się na wystawienie Karima Benzemy lub Lucasa Vázqueza. W tym drugim przypadku na szpicę zostałby przesunięty Cristiano Ronaldo. Wydaje się jednak, że bliżej gry od pierwszej minuty jest Francuz.
Przewidywany skład Realu:
SĘDZIA
Arbitrem El Derbi madrileño będzie David Fernández Borbalán. Urodzony w Almeríi 43-latek gwiżdże w Primera División od 2004 roku, a w 2010 roku został sędzią międzynarodowym FIFA. Do tej pory prowadził 31 meczów z udziałem Rojiblancos (15 zwycięstw, 8 remisów, 8 porażek) oraz 34 spotkania Realu (20-6-8). Ciekawostką jest fakt, że Diego Simeone wygrał wszystkie domowe pojedynki, które rozstrzygał Andaluzyjczyk, a było ich sześć, w tym dwa z Realem.
Bezpośrednie starcia sędziowane przez Davida Fernándeza Borbalána:
7.02.15 Atlético vs. Real 4-0 (LaLiga)
22.08.14 Atlético vs. Real 1-0 (Superpuchar Hiszpanii)
7.03.09 Real vs. Atlético 1-1 (LaLiga)
TRANSMISJA
Eleven Sports (początek od 20:40, przedmeczowe studio od 20:00)