Jak informuje ESPN, Atlético i San Luis podpiszą dziś umowę, w ramach której utworzona zostanie filia madryckiego klubu, która będzie nazywała się Atlético de San Luis. Porozumienie będzie obowiązywało przez dwadzieścia lat, a po tym okresie będzie możliwość przedłużenia go o kolejne dziesięć.
Zespół, który od sezonu 2017-18 ma rywalizować w meksykańskiej Ascenso MX (drugi poziom rozgrywkowy), będzie w większości kontrolowany przez Rojiblancos. Część udziałów posiadają jednak także lokalni partnerzy i biznesmeni tacy jak Jacobo Payán, który wyznał prasie: – Ludzie związani z Atlético będą w większości decydowali o losach klubu. Cały czas pracują nad zawodnikami i sztabem szkoleniowym. My użyczyliśmy im stadionu i mamy swoje udziały, ale decyzje podejmowane będą przez nich.
– Będzie to mocna drużyna, której celem będzie walka o czołowe lokaty. Myślę, że w przeciągu dwóch lat uda się awansować do ekstraklasy. Nie po to, by balansować na granicy utrzymania i spadku, ale po to, by włączyć się do walki o mistrzostwo kraju. Jeśli będzie trzeba, dołączą do nas hiszpańscy gracze. Atlético ma ich ponad trzy tysiące. Zależnie od potrzeb przyślą nam trzech, czterech, dziesięciu – dodał.
Jacobo Payán przyznał także, że Meksykanie postarają się wykorzystać letnią wizytę Atlético w Ameryce Północnej, by uświetniło ono oficjalną prezentację swojej filii. – Rojiblancos zagrają w lipcu w Toluce z okazji stulecia tamtejszego klubu. Potem mają zagrać sparing w Los Angeles. Liczymy, że mniej-więcej wtedy pojawią się u nas. Podczas prezentacji obecni będą Torres, Griezmann, Godín i Simeone – powiedział Meksykanin.
Źródło: MARCA/Mundo Deportivo