Dziś mamy:28 March, 2024
01.04.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Villarreal vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
4dn.11godz.43min.
13.20 X3.50 22.10 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Atletico Madryt – Real Valladolid. Relacja pomeczowa.

Dziś na Wanda Metropolitano podejmowaliśmy Real Valladolid. Spotkanie decydowało o tym, czy Atletico awansuje na trzecią pozycję po 30. kolejkach La Liga. Drużyna gości zanotowała aż 4 punkty w ostatnich dwóch spotkaniach ligowych.

Mecz rozpoczęła drużyna Realu Valladolid. Już w 4. minucie szansę na otwarcie wyniku miał Waldo Rubio, który oddał bardzo mocny strzał w kierunku bramki gospodarzy, zmuszając Jana Oblaka do interwencji. Słoweński golkiper zbił jednak uderzenie na rzut rożny. Już dwie minuty później okazja do zdobycia bramki przydarzyła się zawodnikom Atletico. Piłkę z prawej strony boiska w pole karne wrzucił Kieran Trippier. Futbolówka adresowana do Alvaro Moraty znalazła się wprost na jego głowie. Hiszpan oddał mocne uderzenie, ale minęło ono prawy słupek asekurowany przez Jose Antonio Caro. Już minutę później Atletico stworzyło kolejną dogodną sytuację do strzelenia bramki. Piłka po wrzutce wykonanej znowu przez Kierana Trippiera spadła w pole karne pod nogi Marcosa Llorente, który piętą skierował ją do tyłu w kierunku Joao Felixa. Napastnikowi Atletico niestety nie udało się powtórzyć tak precyzyjnego strzału, jaki oddał w meczu z Osasuną, piłka po jego strzale poleciała nad bramkę rywali. Atletico bardzo szybko przemieszczało się z futbolówką pod pole karne rywala, tworząc kolejne akcje ofensywne.

Los Colchoneros cały czas penetrowali połowę przeciwnika prawą stroną boiska, Kieran Trippier miał sporo roboty, nękał obrońców Valladolid, posyłając kolejne podania w kierunku pola karnego. Pierwsze 10 minut meczu przebiegało całkiem intensywnie, nic nie wskazywało na to, by gospodarze mieli się zatrzymać. Real Valladolid tylko sporadycznie przechodził z piłką na połowę Atletico, wszak obrońcy gospodarzy wspomagani przez defensywną część pomocy świetnie sobie radzili. W 13. minucie całkiem okazały rajd prawym skrzydłem zaliczył Marcos Llorente, wyminął efektownie obrońcę Valladolid i wbiegł w pole karne. Hiszpan próbował wyłożyć futbolówkę pod nogi kolegów z drużyny, ale obrona Valladolid nie popełniła kolejnego błędu, wybiła piłkę na rzut rożny. Gospodarze cały czas byli agresywni, obrońcy szybko uruchamiali ofensywnie usposobionych zawodników, konstruując kolejne akcje. Po 15. minutach spotkania nadal mieliśmy remis a przy piłce częściej była drużyna Los Colchoneros. Kolejne minuty to próby dłuższego utrzymywania się przy piłce w wykonaniu Realu Valladolid, jednakże z ich gry jednak nic nie wynikało, Jan Oblak pozostawał bezrobotny. Czas mijał a następne minuty obfitowały w próby stworzenia sytuacji bramkowych w wykonaniu Atletico, jednak wszystkie akcje kończyły się na solidnej defensywie zawodników z Valladolid, ew. nie dawały pozytywnego efektu w wyniku nonszalancji i niedokładności podczas podań otwierających pole karne przeciwnika. Kolejna szansa na zdobycie bramki pojawiła się dopiero w 23. minucie, kiedy to Joao Felix oddał strzał zza pola karnego po podaniu Hectora Herrery z okolic środka pola. Joao przebiegł 3. metry z piłką w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do oddania strzału. Płaskie uderzenie Portugalskiego napastnika minęło jednak dalszy słupek. W 26. minucie Marcos Llorente stworzył kolejną groźną sytuację. Hiszpan otrzymał podanie od Kierana Trippiera, po czym wstrzelił piłkę w pole karne w kierunku Alvaro Moraty. Futbolówka odbiła się od obrońcy Valladolid, mijając bliższy słupek.

Przez pierwsze 30. minut spotkania znacznie lepiej radziła sobie prawa flanka drużyny Atletico. Wszystkie akcje tworzone lewą stroną inicjowane przez Thomasa Lemara paliły na panewce. Francuz podawał do przeciwnika albo zbyt długo holował piłkę, próbując minąć 2 czy nawet 3 przeciwników Realu Valladolid pomimo faktu, że problem stanowił dla niego pojedynczy defensor gości. W 30. minucie mieliśmy groźną kontrę drużyny gości, piłka powędrowała z prawej strony boiska w kierunku napastnika Realu Valladolid – Matheusa Fernandesa, ten przebiegł kilka metrów z piłką i oddał strzał z linii pola karnego. Co prawda piłka nie wpadła do bramki i minęła ją przy dłuższymn słupku, ale ominęła też bramkarza, który pomimo wyciągnięcia się jak struna nie był w stanie jej dosięgnąć. Po tej akcji mieliśmy przerwę na uzupełnienie płynów.

W 34. minucie, czyli dwie minuty po przerwie mieliśmy trzeci rzut rożny dla ekipy Los Rojiblancos. Rzut rożny wykonywał Kieran Trippier, ale piłke wybił obrońca Valladolid. Futbolówka spadła jednakże idealnie pod nogi Hectora Herrery a sam Meksykanin oddał bardzo mocny strzał zza pola karnego w kierunku bramki gości. Piłka poleciała niestety wysoko nad poprzeczką niwecząć szansę za zmianę wyniku. Kilka chwil później w 38. minucie mieliśmy rzut rożny po stronie gospodarzy. Stały fragment wykonywał Thomas Lemar, mocno podkręcona piłka zaskoczyła bramkarza Valladolid, który nie trafił w piłkę podczas próby piąstkowania. Takiego zachowania nie spodziewał się Joao Felix, któremu wrzucona futbolówka wpadła wprost na głowę. Niestety Portugalski napastnik nie miał szans, by odpowiednio szybko zareagować i skierować piłkę do bramki.

Mimo dominacji gospodarzy zawodnicy trenera Diego Simeone cały czas bili głową w mur, a obrona Valladolid gasiła zagrożenie wynikające z każdej akcji w jej końcowych fazach. Na szczególne uznanie zasłużył natomiast zawodnik drużyny przeciwnej, ustawiony na skrzydle Marcos Llorente, który bardzo dobrą grą dawał przykład nie jednemu zawodnikowi ofensywy. Instynktownie niczym rasowy napastnik wybiegał do kolejnych prostopadłych piłek kierowanych między obrońców gości, zaliczał udane dryblingi oraz brał udział w konstruowaniu akcji ofensywnych. Niestety podania od kompanów z boiska najczęściej były zbyt mocne czy niedokładne, Hiszpan nie mógł do nich dobiec na czas, ale bardzo dobrze czytał grę i wygrywał kolejne starcia fizyczne. Sędzia doliczył trzy minuty.

 

Drugą połowę meczu rozpoczęła drużyna gospodarzy. Wraz z gwizdkiem wznawiającym mecz mieliśmy zmiany w ekipie Sergio Gonzáleza. Ruben Alcaraz oraz Miguel de la Fuente zastąpili Sergiego Guardiolę i Fede San Emeterio. Chwilę później w 49. minucie mieliśmy bardzo ładną próbę zdobycia gola w wykonaniu Joao Felixa. Napastnik otrzymał piłkę od Hectora Herrery, przyjął oraz przerzucił ją sobie nad obrońcą Valladolid, po czym oddał strzał z woleja. Uderzenie niestety nie było zbyt celne i minęło bramkę. W 51. minucie, czyli już dwie minuty później, mieliśmy kolejną próbę zaskoczenia bramkarza gości. Manu Sanchez wrzucił piłkę z prawej strony boiska, odnajdując niekrytego Alvaro Moratę, ten jednak kolejny raz nieczysto trafia w piłkę głową, a uderzenie mija bramkę. Gra Realu Valladolil była dosyć niemrawa, ich próby konstruowania akcji ofensywnych kończyły się najczęściej już na pomocnikach Atletico. Sporadycznie udawało im się oddać strzał, ale nie stanowiły one większego problemu Janowi Oblakowi. Bliski szczęścia w 55. minucie był natomiast Thomas Lemar. Francuz oddał zaskakujące uderzenie z lewej strony boiska. Piłka kopnięta została jednak ze zbyt dużej odległości, aby zawodnikowi udało się odpowiednio dokręcić futbolówkę i zaskoczyć bramkarza gości. W 56. minucie kontratak Realu valladolid zatrzymał Thomas Partey, faulował zawodnika drużyny przeciwnej i otrzymał za to zagranie żółtą kartkę. Minutę później trener Diego Simeone dokonał dwóch zmian. Boisko opuścili Hector Herrera oraz Thomas Lemar. W ich miejscu pojawili się Yannick Fereira Carrasco oraz Koke. W 59. minucie żółtą kartkę ujrzał Mario Hermoso. Hiszpan niepotrzebnie faulował w powietrzu Miguela.

Przez pierwsze 15. minut drugiej połowy żadnej ze stron nie udało się odmienić wyniku spotkania. Po zawodnikach gospodarzy widać było, że w grę wkrada się irytacja i zniechęcenie, przeciwnik natomiast nabierał wiatru w żagle. W 62. minucie Thomas Partey próbował zaskoczyć bramkarza rywali. Oddał strzał wprost w bramkarza, ale uderzenie było na tyle mocne, że ten z trudem ją złapał. Blisko dobiegnięcia do „wyplutej” piłki był Joao Felix, ale to się nie udało, bramkarz złapał piłkę w rękawice. W 63. minucie na boisku pojawili się Diego Costa oraz Angel Correa, zamienili oni Joao Felixa i Alvaro Morate. Minutę później za faul na Kieranie Trippierze żółtą kartkę ujrzał Waldo Rubio. W 70. minucie doczekaliśmy się pierwszej bramki w tym spotkaniu. Piłka po strzale Diego Costy przekroczyła linię bramkową, niestety Hiszpan w momencie podania był na pozycji spalonej(:D) Dwie minuty później ekipa Real Valladolid dokonała kolejnej zmiany. Na boisku pojawił się Oscar Plano, zmienił on Rubio. Minutę później w miejscu Marcosa Llorente pojawił się Vitolo. Gra Atletico wyglądała coraz gorzej, zawodnicy niezbyt rozumieli się na boisku, dublując pozycje czy nabiegając w duecie do jednego podania, tym samym zderzając się ze sobą. W 75. minucie żółtą kartkę za przytrzymanie zawodnika Valladolid ujrzał Diego Costa.

Ostatnie 15 minut meczu stało się bardzo nerwowe, obie drużyny traciły piłkę podczas prób przenoszenia akcji na drugą stronę boiska. Lepiej w tym wszystkim wyglądała jednak drużyna Realu Valladolid, która w drugiej połowie wydawała się stroną spokojniejszą, wyczekującą na swój moment. Zawodnicy Atletico stracili cały polot, gubili się w konstruowaniu akcji, a dokonane zmiany nie przynosiły pozytywnego efektu. Gra Rojiblancos przypominała walkę z czasem, byle strzelić i zamknąć mecz. W 80. minucie rzut wolny wykonał Koke, podał na krótko do Thomasa, który oddał potężny strzał w kierunku bramki Churripiego. Bramkarz jednak wybił piłkę na rzut rożny. Wstrzelenie w pole karne wykonał Koke, Pojedynek powietrzny z bramkarzem wygrał Diego Costa, który przedłużył piłkę do Vitolo. Hiszpan umieścił piłkę w siatce po strzale głową. Sytuacja sprawdzona została w pokoju VAR ze względu na protesty drużyny przeciwnej, ale decyzja pozostała niezmieniona.

 

W 83. minucie meczu na boisko wszedł Enes Unal, zastąpił on Javiera Sancheza. 5. minut później zółtą kartkę za groźne wejście w Diego Costę ujrzał Michel, niewiele brakowało, by zawodnik ujrzał czerwoną kartkę. Sędzia doliczył 5 minut. Obie drużyny próbowały swoich sił, by odmienić wynik spotkania, ale w gre zarówno Realu Valladolid, jak i Atletico wkradało się zmęczenie i frustracja, które powodowały całą masę błędów. Mecz w ostatnich minutach wyglądał jak ping pongowa wymiana. Do końca doliczonego czasu wynik nie uległ zmianie.

Atletico pokonało na wyjeździe Real Valladolid 1-0, zawodnikiem spotkania został Vitolo.

 

źródło: własne, wideo: fangol, youtube, foto: beIN, flashscore



5 2 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jebać ramosa
Jebać ramosa
3 lat temu

Spokojnie LM, co zresztą było pewne, szkoda, kretyńskich remisów, bo można było spokojnie powalczyć o mistrzostwo w tym dziwnym sezonie.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

1
0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x