Zimowe okno transferowe w topowych europejskich ligach dobiegło już końca. Atletico Madryt w tym okresie było zespołem aktywnym. W klubie wielki nacisk położono na sprowadzenie piłkarza na pozycję, która wymaga asekuracji w przypadku kontuzji podstawowych zawodników. Na Wanda Metropolitano na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu trafił francuski napastnik Moussa Dembele. Okazuje się, że „Rojiblancos” nie zakończą wzmocnień pozycji napastnika tylko francuzem. „Los Colchoneros” spoglądają w kierunku Bundesligi.
Atletico Madryt na tę chwilę jest liderem hiszpańskiej La Liga. Ostatni mecz podopieczni Diego Simeone rozegrali w miniony poniedziałek. Ich przeciwnikiem była Celta Vigo. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. „Rojiblancos” pomimo podziału punktów nadal cieszą się znaczną przewagą nad resztą ligowej stawki.
Za dwa tygodnie „Los Colchoneros” rozegrają pierwsze spotkanie dwumeczu przeciwko Chelsea w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Nie wiemy jeszcze, gdzie odbędzie się ten mecz. Jeśli mówimy o powrocie do gry w Champions League, to oznacza to również bardziej napięty terminarz. Ze względu na sytuację na świecie oraz fakt, że w tym roku odbędą się piłkarskie mistrzostwa Europy, to w trwającym sezonie będzie okres, w którym szeroka kadra będzie na wagę złota.
Warto sprawdzić: Atletico może NIE ROZEGRAĆ meczu z Chelsea w Hiszpanii! WIEMY GDZIE może odbyć się spotkanie Ligi Mistrzów
Choć zimowe okno transferowe dobiegło już końca, to władze Atletico Madryt nie próżnują i już szukają potencjalnych wzmocnień, które będą mogły zasilić kadrę „Rojiblancos” w kampanii 2021/22. Niemiecka gazeta „Bild” podała, że Atletico bacznie obserwuje Andre Silvę. Obecnie 25-latek jest piłkarzem Eintrachtu Frankfurt.
Portugalczyk w tym sezonie Bundesligi prezentuje fenomenalne umiejętności. Latem 2020 roku przeszedł do Eintrachtu z AC Milanu. Na niemieckich boiskach w tym sezonie ligowym zdobył już 17 bramek. Tym samym jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, ustępując miejsca jedynie Robertowi Lewandowskiemu (24 bramki).
Hiszpańskie media poinformowały, że Atletico Madryt podejście do sprowadzenie Silvy miało poczynić już w zimowym oknie transferowy. Ostatecznie te działania zakończyły się niepowiedzeniem i Andre został we Frankfurcie na dalszą część sezonu.
Władze Eintrachtu w tamtym czasie nie brały pod uwagę sprzedaży swojego zawodnika. Niemiecki klub ma oczekiwać za Portugalczyka kwoty opiewającej na ponad 30 milionów euro. Trzeba przypomnieć, że 25-latek latem ubiegłego roku trafił z Mediolanu do Frankfurtu za 3 miliony euro. Skok wartościowy na przestrzeni pół roku jest więc ogromny.
Obecny lider hiszpańskiej La Liga nie jest jedynym klubem, który interesuje się Andre Silvą. Portugalczykowi przygląda się angielskie Wolverhampton Wanderers. „Wilki”są znane z tego, iż ostatnio chętnie sięgają po rodaków Silvy. Znaczącym atutem Atletico Madryt ma być gra w Lidze Mistrzów. 25-letni napastnik w przypadku braku awansu do Champions League przez Eintracht Frankfurt ma szukać nowego pracodawcy, który zapewni m grę w tych elitarnych rozgrywkach. Eintracht po 20. kolejkach niemieckiej Bundesligi zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli. Patrząc na grę drużyny z Frankfurtu, bardzo prawdopodobne wydaję się, że w przyszłym sezonie zobaczymy ich w Lidze Mistrzów.
Zobacz też: Diego Forlan udzielił wywiadu. Mówił o Atletico, Realu i Barcelonie
fot. shutterstock/dean bertoncelj