Nieudanie nowy sezon zainaugurowali piłkarze Atletico B. Podopieczni Alfredo Santaeleny, którzy w ubiegłym sezonie walczyli o awans do Segunda Division przegrali na wyjeździe z Ourense 1:3. Porażka jest tym bardziej bolesna, że rywale są w tym roku jednym z beniaminków Segunda Division B.
W kadrze na ten mecz zabrakło Kadera i Olivera Torresa. Ten pierwszy złamał dziś prawy obojczyk, a drugi został powołany przez Diego Simeone na jutrzejszy mecz z Athletic Bilbao. Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy drugiego zespołu Rojiblancos. W 9. minucie ładną akcję na lewym skrzydle przeprowadził Ivan po czym wstrzelił piłkę w pole karne. Niestety, ustawiony na czwartym metrze przed bramką Ndoye nie zdołał skutecznie dostawić swojej nogi. Później obraz gry nieco się zepsuł – po obu stronach można było zaobserwować sporo niedokładności, przez co wyraźnie siadło tempo meczu. Niespodziewanie w 22. minucie na prowadzenie wyszli gracze Ourense. Z głębi pola prostopadłe podanie otrzymał wbiegający w 'szesnastkę’ Atletico B Jaime Noguerol i wykorzystując gapiostwo obrony umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Angela. Po tej bramce podopieczni Santaeleny chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, jednak gospodarze złapali wiatr w żagle i próbowali podwyższyć wynik spotkania. Pięć minut po stracie gola tuż przed polem karnym rywali sfaulowany został wychodzący na dobrą pozycję Pedro Martin. Do piłki podszedł Fer Lopez, ale niestety strzelił prosto w mur. Z każdą upływającą minutą gra coraz bardziej się zaostrzała i za kilka fauli sędzia musiał ukarać piłkarzy żółtymi kartkami. W 36. minucie mogło być 2:0 dla Ourense jednak najpierw dobre wyjście Angela, a potem przytomna interwencja Elbisa uchroniły gości przed utratą kolejnej bramki.Kilka minut później niezłą akcję przeprowadził Ndoye. Napastnik Atletico B wbiegł w pole karne gospodarzy, zaczął dryblować i niemal natychmiast został sfaulowany przez Claudio Giraldeza. Do rzutu karnego podszedł Fer Lopez i płaskim strzałem nie dał szans stojącemu między słupkami Pato. Przed końcem pierwszych 45 minut zawodnicy Ourense zepchnęli kilka razy do defensywy podopiecznych Santaeleny, ale nie przyniosło to im żadnego efektu w postaci kolejnej bramki.
Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze, którzy wyraźnie mieli ochotę szybko wrócić na prowadzenie w tym meczu. Jednak w 48. minucie mogło być 2:1 dla Atletico B. Dobre podanie od Thomasa otrzymał ustawiony w polu karnym Saul Niguez, ale hiszpański pomocnik uderzył niecelnie. Pięć minut później kolejną dobrą interwencją popisał się Angel. Piłkę z prawej strony dośrodkowywał jeden z piłkarzy Ourense, ta odbiła się od nogi Elbisa i o mały włos nie wleciała w okienko bramki gości. Czujnością jednak wykazał się bramkarz drugiej drużyny Rojiblancos, który wybił futbolówkę na rzut rożny. Niestety, ten stały fragment gry przyniósł drugiego gola dla gospodarzy. Po krótkim rozegraniu kornera przy piłce znalazł się Alex, który dośrodkował ją na głowę Quinatirosa, a ten umieścił ją pod poprzeczką bramki gości. Podopieczni Santaeleny stracili przez chwilę rytm gry i zaczęli często faulować. W 60. minucie Javier Manquillo wyrzutem z autu uruchomił Pedro, który miał jednak na swoich plecach dwóch obrońców i choć oddał strzał, to jego próba była zbyt słaba. Minutę później w polu karnym Ourense głowami zderzyli się Ndoye i Pato. Przerwa w grze trwała blisko pięć minut, bowiem bramkarzowi naszych rywali musiał zostać założony opatrunek. Atletico B starało się naciskać, ale niewiele dobrego z tego wychodziło. Na około dwadzieścia minut przed upływem regulaminowego czasu gry groźnym strzałem popisał się Alex i piłka po nodze jednego z obrońców gości wyszła na rzut rożny. Czas powoli upływał, a Ourense wydawało się mieć coraz większą przewagę. W 78. minucie z prawej strony ładnie przedarł się jeden z ich piłkarzy, ale na wysokości zadania stanął Angel. Bramkarz rezerw Rojiblancos miał dużo szczęścia 180 sekund później, kiedy najpierw dobrze wypiąstkował piłkę po dośrodkowaniu, a następnie mógł tylko obserwować jak po przejęciu jej przez gospodarzy jeden z zawodników z około sześciu metrów strzela tuż obok słupka. Gra stawała się coraz brzydsza i coraz bardziej szarpana. Nasi rywale zdołali jednak zdobyć jeszcze jedną bramkę. W 87. minucie podanie ze środka pola otrzymał Sangines, który został uprzedzony przez Elibsa. Lewy obrońca Atletico B fatalnie się jednak pomylił i chcąc wybić ją na aut w ogóle w nią nie trafił, przez co wspomniany wcześniej zawodnik Ourense znalazł się sam na sam z Angelem i nie dał bramkarzowi żadnych szans spokojnie umieszczając piłkę w siatce. Do ostatniego gwizdka sędziego nic się już nie zmieniło i poza niecelnym uderzeniem Noguerola nie oglądaliśmy już żadnych prób strzelenia gola.
Skład Atletico B: Angel – Javi Manquillo, Pablo, David Gomez, Elbis – Fer Lopez (Omar 57′), Saul (Gerard 75′), Thomas, Ivan, Ndoye – Pedro (Vicente 88′)
Bramki:
1:0 – Noguerol 22′
1:1 – Fer Lopez 41′ (karny)
2:1 – Quinatiros 54′
3:1 – Sangines 87′
Po tym meczu podopieczni Santaeleny zajmują w tabeli Segunda Division B 17. miejsce. W następnej kolejce zmierzą się za tydzień u siebie z zespołem Caudal, który na inaugurację sezonu zremisował na własnym stadionie 1:1 z Realem Madryt C.