Eduardo Salvio czuje się źle z niepewnością, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie. Zainteresowana nim Benfica nie chce płacić klauzuli odstępnego w wysokości 15 mln euro, a władze Atletico nie zamierzają iść w tej sprawie na żadne ustępstwa.
–Benfica ma czas do czerwca 2011, jeżeli chcą bym grał u nich dalej. Na razie nikt ze mną nie rozmawiał. Prawda jest taka, że czerwiec się zbliża, a ja wciąż nie znam swojej przyszłości. Nie podoba mi się to, że nie wiem, gdzie będę występował.- powiedział argentyński zawodnik.
Salvio ciągle leczy kontuzję złamania kości śródstopia lewej nogi. Jako główny cel objął powrót do optymalnej dyspozycji, przed rozpoczęciem nowego sezonu. Gracz nie chce zamykać sobie drzwi powrotnych do Lizbony, gdzie czuł się bardzo komfortowo.
-Zawsze to mówiłem i dalej to podkreślam: Benfica to klub, który już zapisał się w moim sercu. Reszta jest w rękach prezydenta, Luisa Filipe Vieira.
Piłkarz nie kryje rozczarowania faktem, iż nie ma pewności, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie.
–Od kiedy zaczęliśmy wakacje, ani Benfica, ani Atletico, nie wspominają o mojej przyszłości. Przyznaję, że klauzula odkupu zapisana w moim kontrakcie jest dla klubu z Lizbony zbyt wysoka, ale to nie ja ustalam warunki.
Niech wróci, przyda się bardzo. Piatti, Reyes, Salvio i powiedzmy Juanfran (ale ja bym go oddał i ściągnął do klubu Cedrica) – skrzydła wyglądają genialnie.
Sugeruje że chciałby grać w Benfice… Niedobrze.
Czyli dobrze zrozumiałem, że gdyby miał grać u nas w przyszłym sezonie, to grałby (według niego) ”za karę” i ”jeśli już muszę no to ok, zagram w tym Atletico głupim…”?
Pytanie czy Benfica ma czas do końca czerwca czy do początku czerwca?
Do końca maja.
W Benfice pokazał, że 10 mln, które daliśmy na niego to nie były pieniądze wyrzucone w błoto. Chłopak gra bardzo dobrze i mam wielką nadzieje, że zostanie.
A wiecie ze Caminero jest zamieszany w gigantyczna afere narkotykowa? Chodzi o ponad 500 (sic!) kilogramowi (sic!) kokainy (sic!) znalezionych podczas akcji policji w kilku najwiekszych miastach hiszpanii. Do tego zarzuty w tej sprawie dotyczą prania brudnych pieniedzy. Caminero byl zatrzymany, ale wyszedl, jednak postepowanie dalej trwa a sam Caminero ma status podejrzanego o wspoludzial – grozi mu nawet wiezienie.
Takze trafil nam sie prawdziwy biznesmen pelna geba!
Aupa Atleti, ten klub jest jednak naprawde wyjatkowy.
Przynajmniej mozna sie spodziewac czestych wizyt dyrektora sportowego w Ameryce Poludniowej! 😀
No ale o co chodzi, może będą z tego dodatkowe pieniądze na transfery? 🙂
Tylko żeby w tej Ameryce Południowej nie szukał piłkarzy nasiekany, bo strach pomyśleć kogo u nas zobaczymy. Pewnie w przyszłym sezonie 6 kolumbijczyków, bo kartel postawi takie warunki.
A co do Salvio to martwi mnie, że tak mu się podobało w Benfice…Mam nadzieje, że nie będzie chciał tam wrócić za wszelką cenę.