Zezwolenie na czerpanie zysków z działalności hazardowej (bukmacherskiej, loterii, turniejów pokerowych czy gier kasynowych) jest niezwykle istotne. Niezależnie od tego, czy patrzymy na ten problem z perspektywy gracza, lokalnego fiskusa czy samego operatora, posiadanie zezwolenia skutkuje zarówno określonymi prawami, jak i obowiązkami.
W Polsce gra u operatorów bez polskiej licencji wydanej przez Ministra Finansów jest nie tylko niebezpieczna, ale i nielegalna. Również organizowanie gier czy zakładów wzajemnych bez zezwolenia stanowi poważne naruszenie prawa i wiąże się z ogromnymi grzywnami. W tym tekście postaramy się odpowiedzieć, jaką rolę odgrywa licencja hazardowa z punktu widzenia gracza, państwa i operatora gier. W każdym przypadku w nieco inny sposób wpływa ona na powinności i prawa podmiotu, którego dotyczy.
Licencja hazardowa z punktu widzenia gracza
Choć gracz rzadko kiedy zawraca sobie głowę zezwoleniami, toczy korzysta on z kasyna albo bukmachera dysponującego licencją, leżą one w jego interesie. Polska ustawa hazardowa jest bowiem niezwykle restrykcyjna i penalizuje korzystanie z usług podmiotów niedysponujących licencją Ministra Finansów. Jeśli, przebywając na terytorium RP, postawimy sobie kupon na Atletico Madrid w serwisie online z licencją Curaçao, Malta Gambling Authority, UK Gambling Commission, Kahnawake czy jeszcze inną, najzwyczajniej w świecie złamiemy prawo i narazimy się na konsekwencje prawne.
Kolejną kwestią jest nasze bezpieczeństwo. Nawet jeśli decydujemy się podjąć dodatkowe ryzyko grzywny i stawiamy zakład u bukmachera bez polskiej licencji, warto mieć świadomość tego, że w przypadku jakichkolwiek trudności z wypłatą, będziemy zdani na łaskę i niełaskę sądu cywilnego działającego na terytorium państwa, które wydało daną licencję. W przypadku licencji emitowanych przez egzotyczne wyspy na Pacyfiku czy u wybrzeży Wenezueli raczej nie będzie nas stać na wystąpienie z pozwem o kwotę kilku tysięcy złotych, która została z niejasnych przyczyn wstrzymana przez zagranicznego operatora. O wiele łatwiej będzie nam odzyskać pieniądze w kasynie czy u buka, które posiada polską licencję. Sęk w tym, że – szczególnie w przypadku kasyn – takich serwisów jest jak na lekarstwo.
Licencja hazardowa dodatkowo precyzuje warunki świadczenia usług i – jeśli dana komisja hazardowa nie jest tylko maszynką do generowania fikcyjnych zezwoleń – może zostać cofnięta w przypadku rażącego naruszenia prawa lub kodeksu dobrych praktyk.
Licencja hazardowa z punktu widzenia państwa
Hazard, loterie czy gry liczbowe od dawna objęte są monopolem państwa. Nic dziwnego – bywają one źródłem ogromnych przychodów w formie podatków, opłat licencyjnych i koncesji. Państwa niechętnie dzielą się tym przywilejem z zewnętrznymi operatorami, choć wszystko zależy tu od danej jurysdykcji. W Polsce na przykład licencje dla kasyn online nie są wydawane i działa tylko jedno „legalne” kasyno internetowe. W Wielkiej Brytanii czy w Belgii prawo jest bardziej liberalne. Na Wyspach w dodatku gracze nie płacą podatków od wygranych, co jest ewenementem na skalę światową. Również daniny płacone przez operatorów na rzecz państwa są tam minimalne.
Dzięki licencjom państwo może dokładniej regulować wszystkie aspekty działania rynku – od liczby podmiotów, poprzez ich obroty i rodzaj usług oferowanych online bądź offline, formę rozliczeń (waluty fiducjarne, krypto itd.), restrykcje wobec graczy (samowykluczenie, dostęp nieletnich), reklamę, kary za naruszenie przepisów itd. Innymi słowy: system licencjonowania przynosi państwu praktycznie same korzyści i sam w sobie posiada niewiele wad. Dzięki niemu rynek jest szczelny (na tyle, na ile ma miejsce egzekwowanie prawa względem operatorów świadczących swoje usługi na terenie danego państwa nielegalnie), skarb państwa się wzbogaca, zaś gracze podlegają ochronie.
Licencja hazardowa z punktu widzenia operatora
Ostatnim ogniwem, które podlega licencjom, jest sam operator gier hazardowych lub zakładów wzajemnych. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że właściciele kasyn online czy bukmacherzy internetowi woleliby działać bez jakichkolwiek zezwoleń, w prawnej próżni. I część z nich faktycznie chyba traktuje wszystkie ograniczenia nakładane przez komisje hazardowe jako kagańce utrudniające rozwój i ekspansję.
Nie da się jednak ukryć, że regulacje są konieczne, choć powinny odbywać się z udziałem samej branży. Dzięki konsultacjom z operatorami można stworzyć ramy prawne dla działalności hazardowej i bukmacherskiej online, które będą brały pod uwagę zarówno interes państwa, bezpieczeństwo graczy (na przykład ochronę nieletnich przez zgubnymi skutkami hazardu czy zakładów), jak i interes operatorów świadczących swoje usługi na rynku.
To oczywiście sytuacja idealna i niestety krajów, które podeszły do tego problemu w ten sposób, nie jest wiele. Dla przykładu, w Polsce operatorzy kasyn online zostali całkowicie wyeliminowani z rynku, na którym to wprowadzono całkowity monopol państwa.
Podsumowanie
Bezpieczna i legalna zabawa u buka czy w kasynie online wymaga oczywiście licencji. Jak mogliśmy się przekonać, jest ona niezbędna zarówno do prowadzenia kasyna czy zakładów wzajemnych online, jak i do samej gry w tych miejscach. O zezwoleniu powinni pamiętać więc organizatorzy i sami gracze. Kary nakładane na jednych i drugich są w Polsce wysokie!