Ludzie, którzy przyjdą na stadion zobaczą fantastyczne spotkanie – powiedział na przedmeczowej konferencji trener FC Barcelony, Pep Guardiola. Rzeczywiście – spotkania aktualnych mistrzów Hiszpanii z Atletico należą do jednych z najbardziej ekscytujących spotkań rozgrywanych w ramach kalendarzu Ligi BBVA. Dziś o 22:00, na murawę Nou Camp wyjdą jedenastki obu zespołów z nadzieją na końcowy sukces.
Ambicja Dumy Katalonii została podrażniona podczas środowej wizyty na Estadio Mestalla. Aktualny wicelider – Valencia miała kilka świetnych okazji, by przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją stronę, lecz ostatecznie mecz na szczycie 4. kolejki zakończył się podziałem punktów – podobnie jak potyczka sprzed dwóch tygodni, gdy Barcelona tylko zremisowała na stadionie Realu Sociedad 2-2. Nie zmienia to jednak faktu, iż Blaugrana jest „w gazie” – w czterech meczach strzeliła 17 bramek, z czego aż 13 goli zostało strzelonych w meczach u siebie – z Osasuną (8:0) i Villarrealem (5:0).
W międzyczasie formę łapała ekipa z Madrytu. Celem El Goyo Manzano było utwierdzenie swoich podopiecznych w przekonaniu do własnych umiejętności i to się udało. Los Rojiblancos po zaprezentowaniu geniuszu w ostatnich meczach jadą do Katalonii z nadzieją na zwycięstwo. Nie sposób gry i taktyka, lecz nastawienie są najważniejsze. „Mamy wiele szacunku dla Barcelony, ale nie boimy się ich. Jedziemy po zwycięstwo” – mówił Mario Suarez. Bohater ostatnich meczów – Radamel Falcao jest z kolei podekscytowany zbliżającym się meczem. Kolumbijczyk odnosi się do świetnej atmosfery w szatni i pracy całego zespołu, dzięki której w poniedziałek, hiszpańska prasa ma pisać o bohaterze zbiorowym – Atletico, a nie tylko o killerze pola karnego.
Największym nieobecnym na Nou Camp będzie Silvio. Portugalski prawy obrońca nabawił się kontuzji pachwiny, która uniemożliwiła mu wyjazd do Katalonii. Największym pozytywem jest z kolei powrót Diego Ribasa. Mediapunta został powołany na mecz z Barcą przez Gregorio Manzano, mimo, iż jego występ w 6. kolejce La Liga przez długi czas stał pod znakiem zapytania (niewykluczone jest zatem, iż Diego powącha murawę dopiero w drugiej połowie) choć radio MARCA donosiła o pełnej sprawności Brazylijczyka podczas wczorajszego treningu.
Mniej kolorowa jest sytuacja kadrowa Barcelony. O nieobecności Alexisa Sancheza, Ibrahima Afellaya i Andresa Iniesty wiedzieliśmy już wcześniej. Guardiola będzie mógł skorzystać z duetu podstawowych obrońców – Carlesa Puyola i Gerarda Pique. W występ byłego piłkarza Manchesteru United powątpiewali przedstawiciele Barcelony, lecz Katalończyk otrzymał zgodę na grę od fizjoterapeutów. Dla 24-latka będzie to pierwszy mecz po miesięcznej kontuzji. Nie wiadomo więc jak zagrają gospodarze: innowacyjnym 3-4-3, którego skuteczność zaprocentowała w meczu z Osasuną czy też tradycyjnym 4-3-3, które powinien był Guardiola wybrać na mecz w Walencji.
Jeśli jest coś gwarancją w meczach tychże zespołów, to są to gole. W szczególności strzelane na początku meczów. Od 2003 roku średnia bramek strzelanych w starciach FCB z Atleti wynosi 4. Odkąd Barceloną kieruje Pep Guardiola – średnia wzrosła do 5 trafień w meczu. Inną ciekawą kwestią jest fakt, iż w każdym z pojedynków rozgrywanych na Nou Camp w ostatnich czterech sezonach, Katalończycy po półgodzinie gry wychodzi na, co najmniej, dwubramkową przewagę. Ponadto, prawdziwym prześladowcą madrytczyków jest Lionel Messi. Argentyńczyk w 10 meczach przeciwko Atletico 11 razy wpisywał się na listę strzelców!
Bramki | Średnia goli | |
FC Barcelona | 179 | 2,42 |
Atletico | 96 | 1,3 |
Barcelona od jakiegoś czasu nie ma problemów z ogrywaniem gości przed własną publicznością. Ostatnie ligowe wyjazdy Los Colchoneros kończyły się następującymi wynikami: 3-0, 5-2, 6-1, 3-0. Czerwono-biali po raz ostatni na stadionie Blaugrany odnieśli zwycięstwo 2. lutego 2006 roku, gdy wygraliśmy 1-3, a bramki strzelali Fernando Torres (2) i Maxi Rodriguez. Z tamtego składu pozostało zaledwie dwóch piłkarzy, którzy biegali na murawie Nou Camp – Luis Amaranto Perea i kapitan Atletico, Antonio López. Wychowankowi Atleti najprawdopodobniej przyjdzie ten mecz oglądać z ławki rezerwowych; Perea z kolei powinien się znaleźć w wyjściowej jedenastce desygnowanej przez Gregorio Manzano. Bilans meczów w Barcelonie prezentuje się następująco:
Zwycięstwa | Remisy | |
FC Barcelona | 44 | 17 |
Atletico | 13 |
Mecz zapowiada się więc imponująco – na Nou Camp pojawi się spektakularny Radamel Falcao i niesamowity Lionel Messi. Obaj strzelili do tej pory 5 bramek, obaj mają poprowadzić swój zespół do wygranej. Atletico poczynaniami na rynku transferowym rzuciło wyzwanie hiszpańskim hegemonom. Czy ten pojedynek podważy dominację Barcelony? Na Nou Camp Atletico nie wygrało od pięciu lat. Z wielką niecierpliwością wyczekujemy godziny 22. Wtedy wszystko, stopniowo zacznie się wyjaśniać.
Aupa Atleti!
Prawdopodobne składy:
FC Barcelona: Valdes; Dani Alves, Puyol, Pique, Abidal; Xavi, Busquets, Fabregas; Pedro, Messi, Villa.
Atlético: Courtois; Perea, Dominguez, Miranda, Filipe Luis; Tiago, Mario Suarez, Diego; Reyes, Falcao, Arda.
Sędzia główny: Cesar Delgado Ferreiro