To będzie skomplikowany mecz powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Quique Sanchez Flores. Atlético dzi będzie gocić na Nou Camp, gdzie zmierzy się ze zwycięzcš piętnastu ostatnich gier ligowych, FC Barcelonš.
To starcie Dawida (De Gei) z Goliatem. Atlético do dzisiejszej partii przystępuje ze straconej pozycji: rozpędzona Barcelona vs będšce w kryzysie Atlético.
Jedyne, co pozostaje kibicom madryckiego zespołu to wzišć sobie do serca słowa trenera czerwono-białych: futbol jest nieprzewidywalny, gdyż szanse na zwycięstwo Los Colchoneros sš jak 1:14.
Ciężko wierzyć w sukces, gdyż Madrytczycy sš w bardzo słabej dyspozycji. W 2011 roku zwyciężyli tylko raz, przed własnš publicznociš. Słabsi od zdobywcy Superpucharu Europy okazali się jedynie kopacze z Majorki. Ostatnie mecze to jednak dobijanie leżšcego podwójna klęska z Realem Madryt w ćwierćfinale Pucharu Króla oraz oddanie punktów Sportingowi Gijón i Athletic Bilbao. Z kolei Katalończycy kroczš od zwycięstwa do zwycięstwa na drodze do kolejnego mistrzostwa kraju. Blaugrana odprawiła w ostatnim czasie Almerię (dwukrotnie), Hercules czy Racing strzeliwszy 14 goli, nie tracšc przy tym ani jednej bramki. Stabilna defensywa to kolejna sprzyjajšca Katalończykom okolicznoć bowiem w czasie przekonujšcych wiktorii FCB, skutecznoć Los Rojiblancos łagodnie mówišc była chwiejna.
Nadzieję kibiców wzbudza jednak Quique Flores. 45-latek przyznał, iż zastanawia się nad wprowadzeniem zmian, które usprawniłyby grę jego podopiecznych. O ile wypowied z przedmeczowej konferencji należało traktować z przymrużeniem oka zważywszy na wczeniejsze dowiadczenia, o tyle dzi Hiszpan przeszedł do czynów i wybór pierwszego składu wywołał zdziwienie:
Jak pokazuje jednak historia, przynajmniej ta najnowsza Atleti z wypraw do stolicy Katalonii wracało na tarczy. Ostatni raz obiekt Blaugrany został zdobyty pół dekady temu, gdy 5 lutego 2006 roku pod batutš Pepe Murcii wygralimy 1-3. Dzi nasz były trener wierzy w niespodziankę, choć nie ukrywa, że kluczem do tamtego sukcesu był panujšcy w drużynie nastrój. W dniu dzisiejszym nie może jednak być mowy o dobrej atmosferze Los Colchoneros w chwili obecnej sš dalecy od zrealizowania przedsezonowego celu.
Czy Atlético jest w stanie sprawić niespodziankę? Zaskakujšcy skład Floresa zda egzamin? Na te oraz wszystkie inne pytania odpowied poznamy już za niespełna półgodziny. Miejmy jednak nadzieję, że mecz będzie stał na wysokim poziomie, a ta partia bardziej będzie przypominać potyczki obydwu drużyn z poprzednich lat na Vicente Calderón, aniżeli naporów w kierunku bramki czerwono-białych na Nou Camp.
!Aupa Atleti!