Bayern Monachium jedynie zremisował dzisiejsze domowe spotkanie z Borussią Mönchengladbach w ramach zmagań ligowych 1-1, przekładając tym samym własną „koronację” na mistrza Niemiec o następny tydzień. Szkoleniowiec Bayernu, Pep Guardiola – podobnie jak Diego Simeone – zdecydował się na oszczędzenie kluczowych piłkarzy przez rewanżowym starciem półfinałowym w Champions League, dokonując aż ośmiu zmian w stosunku do jedenastki, która w środę uległa Los Rojiblancos na Vicente Calderón.
Bawarczykom już w 6. minucie meczu prowadzenie dał niezawodny Thomas Müller. W ogóle nie pilnowany w polu karnym Niemiec doskoczył do dośrodkowania Joshuy Kimmicha z narożnika boiska i uderzeniem głową jeszcze po rękawicach bezradnie próbującego interweniować Yanna Sommera umieścił futbolówkę w siatce.
Bardzo wyrównany mecz aż prosił się o bramkę wyrównującą i padła ona ostatecznie w 72. minucie. Świetnym podaniem prostopadłym Lars Stindl wypuścił André Hahna między dwóch stoperów gospodarzy, a ten precyzyjnym płaskim strzałem obok słupka nie dał Neuerowi większych szans.
Oczywiście rezultat ten jest dość nieistotny, ponieważ jedynie kataklizm oraz przegranie dwóch ostatnich spotkań ligowych mogłoby odebrać Bawarczykom czwarte kolejne mistrzostwo Niemiec. Pep Guardiola i piłkarze z pewnością chcieli jednak świętować ostateczny triumf w rozgrywkach przed własną publicznością, a dzisiejszy remis „koronację” Die Roten przekłada najprawdopodobniej dopiero na przyszły tydzień i wyjazdowy mecz z drużyną Ingolstadt.
Warto odnotować, że 68 minut rozegrał dzisiaj Jérôme Boateng. Doświadczony stoper nie został posłany do boju podczas pierwszego spotkania półfinałowego na Vicente Calderón ze zwykłej ostrożności. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by mecz rewanżowy, do którego obydwie drużyny mają teraz trzy dni na przygotowania, mógł zagrać już w pełnym wymiarze czasowym. Los Colchoneros skromnie wygrali u siebie pierwsze starcie 1-0 i co ważne – zachowali czyste konto. Spotkanie na Allianz Arena odbędzie się już 3 maja o 20:45.