Diego Simeone:
– Jestem naprawdę szczęśliwy z faktu, że moi piłkarze potrafią zagrać tak wspaniale jak dziś, w niedzielę, czy tydzień temu. Było naprawdę bardzo mało czasu na przygotowania pomiędzy poszczególnymi meczami, ale moi gracze zrobili coś, z czego może być dumny każdy kibic Atletico. Samo spotkanie zaczęliśmy nieźle. Wiedziałem, że z początku też musimy zaatakować, bo każdy ich błąd mógł dać nam szybki awans. Później jednak oni nas lekko zdominowali, ale na szczęście bramka Adriana rozwiała wszelkie wątpliwości odnośnie tego, kto zagra w finale. Chciałbym pochwalić Athletic Bilbao, dla których to przecież drugi osiągnięty finał w tym sezonie. Marcelo odwala tam kawał dobrej roboty i chociaż jesteśmy przyjaciółmi, to w finale nie ma miejsca na sentymenty i my, jako Atletico, zrobimy wszystko, aby wygrać. Osobiście jestem dumny z tego, że mogłem wrócić do tego klubu i przyczynić się do takiego sukcesu. Jestem strasznie szczęśliwy tutaj.
Unai Emery:
– Atletico było lepszym zespołem i zasłużyło na zwycięstwo. Strzelili kluczowego gola, a my nie potrafiliśmy wcześniej ani razu skierować piłki do siatki, choć były ku temu okazje. Fajnie, że kibice nas wspierali, że osiągnęliśmy coś fajnego, jednak gdyby nie pierwszy mecz na Vicente Calderon, to być może dziś mielibyśmy większe szanse. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie konkurować z najlepszymi zespołami w Europie. Szkoda, że w tym sezonie nic nie udało się wygrać, ale wciąż mamy do wykonania zadanie, którym jest kwalifikacja do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. To dla nas bardzo ważne, choć zdajemy sobie sprawę, że nie generuje takich emocji jak finał Ligi Europy, czy też finał Copa del Rey.