Sergio Asenjo:
– Tak, jak się spodziewaliśmy, Atletico Nacional nie okazało się łatwym przeciwnikiem. Zmusili nad do niezłego wysiłku i to już od pierwszych minut, gdy strzelili nam gola. Cieszy mnie to, że znów mogłem zagrać. Mam nadzieję, że będę otrzymywał jeszcze więcej szans do gry. Chcę pracować nad tym, by być jak najlepszym i być bramkarzem numer jeden. W mojej ocenie najlepszym piłkarzem u naszych przeciwników był ten piłkarz, który zdobył dla nich bramkę. Fajnie grał na lewej stronie boiska i było widać, że potrafi kontrolować piłkę, a do tego jest nieźle wyszkolony technicznie.
Mario Suarez:
– Rok temu ze względu na kontuzję nie mogłem się przygotowywać do sezonu tak intensywnie jak teraz. Dlatego w tej pretemporadzie pracuję ciężko i chcę wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie. Najważniejsze jednak, że nie hamuje mnie żaden ból, żaden uraz. Nie przeszkadza mi tak duża konkurencja w środku pola jak u nas, bowiem dzięki niej Atletico może grać tylko lepiej. Nie boję się rywalizacji z innymi piłkarzami. Muszę pochwalić Olivera Torresa, bo to bardzo bystry i inteligentny zawodnik. Widać postępy jakie stopniowo czyni i jeśli tak dalej będzie się rozwijał, to będzie fenomenalnym graczem. Atletico Nacional zaskoczyło nas szybko zdobytą bramką. W drugiej połowie w naszym zespole pojawiło się kilku świeżych piłkarzy i dzięki nim udało się wygrać. To był trudny przeciwnik i myślę, że na tym etapie przygotowań taki mecz był nam bardzo potrzebny. Stopniowo musimy podnosić sobie poprzeczkę.