Po raz pierwszy podczas zgrupowania w Los Ángeles de San Rafael na obiekcie piłkarskim nie było już miejsca dla kibiców. Podczas wieczornej sesji zgromadziło się ich ponad pięciuset, pobliski parking zapełnił się autobusami, a część fanów wdzierała się wręcz na murawę. Przy takim wsparciu podopieczni Diego Simeone przepracowali kolejny intensywny trening.
Nicolás Gaitán był jednym z czwórki piłkarzy, którzy właśnie zakończyli urlop i oddali się do dyspozycji Cholo. Argentyńczyk zachwycił tym, że nie zasłaniał się żadnymi wymówkami, tylko ćwiczył na równi z nowymi kolegami. Oprócz byłego gracza Benfiki nowymi twarzami byli także Augusto Fernández (jako jedyny z tej grupy był obecny podczas porannych zajęć na siłowni), Koke i Juanfran. Tego ostatniego kibice najmocniej okrzykiwali i zagrzewali do wysiłku przez całą sesję. Hiszpan co chwilę otrzymywał gromkie owacje będące dla niego wsparciem.
Dobrą wiadomością jest to, iż bez żadnych problemów pracował Tiago. Portugalczyk przedwcześnie zakończył wczorajszy trening, uskarżając się na dyskomfort w prawym piszczelu, z którym miał przecież ogromne kłopoty w zeszłym sezonie. Na całe szczęście okazało się, że to nic poważnego. José Giménez także czuje się dobrze, choć zamiast na boisku pracował na siłowni razem z Miguelem Ángelem Moyą i Emiliano Velázquezem.
Zgrupowanie opuścił natomiast Andrés Solano. Młody Kolumbijczyk zmaga się z kłopotami z przywodzicielem i po paru dniach pracy z Danim Castro wyjechał z Los Ángeles de San Rafael, zwłaszcza że na jego pozycję Diego Simeone ma już do swojej dyspozycji priorytetową dwójkę, czyli Juanfrana i Šime Vrsaljko. Chorwat daje z siebie wszystko i stara się pokazać Cholo, że ten może na niego liczyć.