Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Craig Shakespeare poinformował, że Wes Morgan nie zagra w środę na Vicente Calderón w pierwszym meczu przeciwko Atlético w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Kapitan Lisów z powodu kontuzji pleców opuścił ostatnie trzy ligowe mecze przeciwko West Hamowi, Stoke i Sunderlandowi. Dla doświadczonego stopera jest to tak naprawdę pierwsza poważniejsza kontuzja od chwili, gdy w styczniu 2012 roku pojawił się na King Power Stadium.
W tym sezonie wystąpił w 39 z 44 spotkań Leicester, za każdym razem przebywając na boisku od pierwszej do ostatnie minuty. W tym czasie strzelił 3 gole i zaliczył 1 asystę. Dopóki Jamajczyk nie wróci do pełni zdrowia, na środku obrony zastępował go będzie Benalouane.
– Morgan jest nadal poza składem, choć zdążył już wrócić na murawę. Cały czas pracuje jednak indywidualnie. Postawienie na niego w tak ważnym meczu jak ten w Madrycie byłoby zbyt dużym obciążeniem. Zanim wróci do gry, chcę, by odbył kilka pełnych treningów z resztą grupy. To dla nas nowa sytuacja, bo odkąd sięgam pamięcią, Morgan nie miał nigdy problemów ze zdrowiem. W tej chwili zastępuje go Benalouane, który radzi sobie bardzo dobrze – przyznał Shakespeare.
– W najbliższym czasie skonsultuję się z moim sztabem i wspólnie podejmiemy decyzję odnośnie składu na mecz przeciwko Evertonowi. Postaramy się wybrać takie zestawienie, które da nam zwycięstwo. W tej chwili myślę tylko o tym spotkaniu, a nie o Atlético – dodał trener Leicester.
Źródło: „AS”