– Niezrozumiałe! – taka była spontaniczna reakcja większości fanów Atletico Madryt, kiedy selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Vicente del Bosque ogłosił kadrę na najbliższy towarzyski mecz z Włochami. W środę, we włoskim mieście Bari, aktualni mistrzowie świata spotkają się z graczami Włoch, jednak po raz kolejny bez szans na pokazanie się ma jeden z najważniejszych piłkarzy Rojiblancos – Jose Antonio Reyes.
Od czterech lat, po powołaniu Pablo Ibaneza (ówczesnego obrońcy Atletico Madryt), żaden piłkarz Rojiblancos nie zagrał w kadrze. Jednak wszyscy spodziewali się, że skrzydłowy Atletico dostanie szansę na grę w reprezentacji po ostatnich bardzo dobrych występach w spotkaniach drużyny z Vicente Calderon. La Perla niemal w pojedynkę zapewnił awans do następnej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy.
Del Bosque wybiera zawodników z szerokiej gamy zespołów, jednak dla piłkarzy z Atletico Madryt wciąż nie widać miejsca. Reprezentacja Hiszpanii jest obecnie bodaj najlepszym zespołem na świecie, dominującym w każdym aspekcie gry i tym bardziej szkoda, że żaden z zawodników Los Colchoneros nie ma szansy w tym uczestniczyć. Ale to się może zmienić.
Selekcjoner podał nazwiska jedynie pięciu obrońców i jeśli którykolwiek z nich nie będzie w stanie zagrać w meczu przeciwko Włochom, to wówczas jest niemal pewne, że w wolne miejsce zostanie powołany obrońca Atletico, Alvaro Dominguez. Nasz środkowy defensor niedawno wrócił z Mistrzostw Europy U-21, na których La Rojita zdobyli mistrzostwo, a Alvaro odegrał w tym kluczową rolę. Powołanie do kadry byłoby ogromną nagrodą dla naszego zawodnika po dość rozczarowującym sezonie 2010/2011. Warto dodać, że Vicente del Bosque dał do zrozumienia, że w przyszłości może dać szansę gry w kadrze dla największych gwiazd hiszpańskiej młodzieżówki, takich jak Thiago Alcantara i napastnik Rojiblancos – Adrian.
Dominguez nie miał lekko w okresie, gdy trenerem był Quique Sanchez Flores, ponieważ trener pokłócił się z agentem zawodnika i skrytykował Alvaro za trzymanie się ze swoim przedstawicielem. Co prawda w sezonie, kiedy Atletico Madryt wygrało Ligę Europy, młody obrońca grał dość regularnie, jednak w swoim następnym sezonie w barwach Rojiblancos okazji do pokazania się miał coraz mniej.
Zawodnik otwarcie mówił o swojej niekomfortowej sytuacji, jaką zgotował mu QSF, stawiając częściej na Diego Godina i Luisa Pereę. Ta dwójka wciąż jest w kadrze zespołu z Madrytu, a doszedł również Miranda, jednak wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, ze to lewonożny młody obrońca będzie pierwszym wyborem nowego trenera, Gregorio Manzano. W czasie okresu przygotowawczego Alvaro Dominguez grał nawet z opaską kapitańską, pomimo obecności na boisku takich zawodników jak Tiago, czy Gabi. I nawet jeśli Antonio Lopez, czy Diego Forlan wciąż są wyżej w hierarchii kapitańskiej, to i tak widać, jak bardzo wzrosło przez ostatnie tygodnie znaczenie młodego obrońcy.
Ostatnio, kiedy nie było jeszcze wiadome, że Sergio Aguero przejdzie do Manchesteru City, Dominguez był jednym z kilku piłkarzy, którzy wypowiadali się na temat jego ewentualnego transferu do Realu Madryt, publicznie oznajmiając, że byłoby to pokazanie braku lojalności względem Atletico. To stwierdzenie powiało co prawda lekko ironią, gdyż Alvaro w wieku 12 lat zamienił Real na Atletico, jednak pokazuje to też, jak bardzo sam zawodnik zaangażowany jest w grę dla klubu i jak bardzo jest oddany czerwono-białym barwom.
W tym sezonie młody obrońca będzie miał coś do udowodnienia, ale jeśli zdoła utrzymać formę z Mistrzostw Europy U-21, wówczas już niedługo Atletico Madryt może być dumne z posiadania przynajmniej jednego reprezentanta Hiszpanii.