Wyglšda na to, iż Angel Miguel Gil Marin uprawia własnš politykę odcinajšc się od tej prowadzonej przez klub. Coraz więcej różnic zdań jest między dyrektorem generalnym Atletico Madryt, a prezydentem klubu Enrique Cerezo. Czyżby była to gra o „stołki” i próba odsunięcia od władzy „Czereniowego” czy też może jest to przemylana strategia panów Cerezo&Gil?
Nie tak dawno informowalimy Was w newsie „Jeden zarzšd = dwie prawdy, czyli co z Eduardo” o różnicy zdań między dwoma najważniejszymi osobami na Vicente Calderon. Angel Gil Marin w wywiadzie stwierdził, iż Benfica Lizbona posiada prawo pierwokupu Eduardo Salvio, jednak to zdementował Enrique Cerezo. Dodatkowo dyrektor generalny naszego klubu dawał do zrozumienia, że bardzo możliwe, iż Atletico sprzeda 20-latka za 15 mln euro. Innego zdania był „Czereniowy” który stwierdził, że wschodzšca gwiazda argentyńskiej piłki jest nie na sprzedaż i latem powraca nad Manzanares.
Nie minšł nawet tydzień, a od obu panów znowu można usłyszeć dwie wersję wydarzeń. Wczoraj syn naszego poprzedniego prezydenta poinformował, iż Real Madryt złożył ofertę w wysokoci 45 mln euro za Sergio Aguero, a Chelsea Londyn 60 mln euro za Argentyńczyka i Diego Godina. W dniu dzisiejszym wszystkiemu zaprzecza Enrique Cerezo:
„Jeżeli ktokolwiek rozmawiał z dyrektorem generalnym, to ja nic o tym nie wiem. Przypuszczam tylko, że powiedział on to co zawsze mówimy : Aguero jest nie na sprzedaż i z nikim nie będziemy negocjować.” – przyznał „Czereniowy”.
Zaskakujšcym jest fakt, iż prezydent klubu nie wie o oficjalnych ofertach złożonych za jednego ze swoich najlepszych graczy, chyba że tych ofert rzeczywicie nie było. A taki scenariusz jest bardzo możliwy, bowiem i władze Realu Madryt, i Chelsea Londyn oficjalnie zaprzeczyły jakoby składały w styczniu jakiekolwiek oferty za Sergio Aguero.
Nasuwa się jedno pytanie. W co gra Gil Marin? Odpowiedzi na razie nie znamy, jednak z całš pewnociš, znajšc nieobliczalnoć Gil’a Marin’a można miało powiedzieć, iż możemy zaczšć poważnie martwić się o nasz klub. O ile Enrique Cerezo można wiele zarzucić, o tyle chyba nikt nie chciałby, aby całym klubem zaczęła zarzšdzać jedna osoba w postaci obecnego dyrektora generalnego. Wiele wskazuje na to, iż Gil Marin odłšczył się od polityki uprawianej przez klub, a rozpoczšł własne działania majšce na celu… no włanie co? Nie chcę przewidywać najgorszego i bawić się we wróżkę, jednak być może Gil Marin chcę wyłšczyć z gry Enrique Cerezo i przejšć kontrolę nad klubem.
Z drugiej strony mogš to być przemylane działania zarzšdu, tylko co one miałyby mieć na celu? Ostatnia proponowana przeze mnie opcja jest najłagodniejszš z możliwych. Być może wypowiedzi Gil’a to efekt otrzymanej nagrody dla najlepszego menadżera roku w którš wcišż nasz dyrektor generalny nie może uwierzyć.