Atlético awansowało do półfinału Ligi Mistrzów po zwycięstwie 2-0 w rewanżowym meczu z Barceloną dzięki bramkom Antoine’a Griezmanna. W obliczu wyniku z pierwszego spotkania (1-2) równie ważne, co gole Francuza, było zachowanie czystego konta. W rozgrywkach Champions League Rojiblancos uczynili z Vicente Calderón prawdziwą twierdzę.
Liczby mówią same za siebie. Odkąd Colchoneros w sezonie 2013/14 wrócili do gry w najważniejszych klubowych rozgrywkach europejskich, na własnym stadionie rozegrali 16 meczów, w których pozwolili przeciwnikom na strzelenie tylko 4 goli. Daje to fantastyczną średnią 0,25 gola/mecz. Nic więc dziwnego, że spośród meczów domowych zdołali wygrać aż 13, 2 zakończyły się remisem, a tylko raz oponenci cieszyli się ze zwycięstwa.
Z 4 straconych bramek, 3 miały miejsce w spotkaniach fazy grupowej, a więc nie były one szczególnie bolesne w ostatecznych rozstrzygnięciach. Jedyną drużyną, której w ostatnich 3 latach udało się strzelić gola na Calderón w fazie pucharowej był AC Milan w rozgrywkach 2013/14, kiedy Thibauta Courtois pokonał Kaká. Niemniej podopieczni Diego Simeone wygrali tamto spotkanie 4-1 i awansowali do 1/4 finału Ligi Mistrzów.