Atlético Madryt zdołało wywieźć tylko punkt z Mestalla, a kibice nie byli świadkami ani jednej bramki w starciu przeciwko Valencii. Podopieczni Diego Simeone stworzyli kilka dobrych okazji, ale w kilku momentach zabrakło dobrych decyzji oraz wykończenia. To jednocześnie czternasta wyjazdowa potyczka z rzędu bez porażki.
Od początku meczu odważnie w ataku zagrali Rojiblancos, który co rusz starali się tworzyć zagrożenie. Gospodarze starali się szukać swoich okazji, lecz pierwszy kwadrans nie przyniósł klarownych sytuacji do otwarcia wyniku, a z kolejnymi minutami gra zaczęła być bardziej wyrównana.
W 19. minucie źle piłkę wyprowadził Thomas Partey, czym rozpoczął akcję rywali. Piłkę otrzymał Andreas Pereira, który starał się zakręcić rywalem, lecz ostatecznie został zmuszony do oddania strzału z dystansu, który był bardzo niecelny. Indywidualnym zrywem starał się odpowiedzieć Yannick Carrasco, ale Belg zagubił się w polu karnym rywala osaczony przez obrońców.
W 33. minucie fatalny błąd popełnił Geoffrey Kondogbia, który podał piłkę do rywala w okolicach pola karnego. Futbolówka szybko dotarła do „szesnastki”, gdzie przejął ją Luciano Vietto. Argentyńczyk świetnie ją przyjął obrócił się, ale następnie fatalnie spudłował.
Sześć minut później gracze Valencii wykonywali rzut rożny, lecz Atleti zażegnało niebezpieczeństwo, lecz nie na długo. Piłka po wycofaniu trafiła do José Gayi, który wrzucił z lewego skrzydła na głowę Rodrigo Moreno, lecz ten główkował niecelnie. Również głową szczęścia próbował Vietto po wrzutce Filipe Luísa, lecz efekt był identyczny jak w przypadku próby gracza Los Che.
Po zmianie stron obie drużyny przystąpiły do meczu w niezmienionych składach, a szybko prowadzenie mogli objąć Colchoneros. Po nieco ponad minucie Carrasco otrzymał piłkę przed pole karnym i zdecydował się na strzał, lecz ten padł łupem Neto.
Kilka minut później świetnie z własnej połowy atak rozpoczęli goście. Thomas uruchomił Ángel Correą, który pognał z piłkę. Napastnik chciał najpierw sam wykończyć akcję, ale ostatecznie oddał piłkę kolegom, lecz zrobił to niedokładnie i piłkę przejęły Nietoperze. W 57. minucie Correi udało się oddać strzał, ale nie była to próba, która mogła zagrozić bramkarzowi.
W 57. minucie rzut wolny z dalszej odległości wykonywała Valencia. Z tego względu zespół zdecydował się na dośrodkowanie, które znalazło Gabriela Paulistę. Brazylijczyk zdołał oddać strzał głową, ale nie trafił w światło bramki i jego drużyna wciąż pozostawała bez celnej próby. W 60. minucie na pierwszą zmianę zdecydował się Diego Simeone, który w miejsce Carrasco desygnował do gry Nicolása Gaitána. Chwilę później roszady dokonał Marcelino i na boisku zameldował się Gonçalo Guedes w miejsce Pereiry.
Wprowadzony Argentyńczyk mógł szybko udowodnić słuszność wejścia na murawę. W polu karnym otrzymał podanie od Filipe i oddał strzał, który na korner wybił Neto.
Niepowodzenia w ataku sprawiły, że Cholo zdecydował się na zmianę napastników. Najpierw Fernando Torres wszedł w miejsce Correi, a następnie Vietto został zastąpiony przez Kévina Gameiro, który zagrał po raz pierwszy w tym sezonie.
Gracze z Madrytu wciąż atakowali, lecz w obliczu upływającego czasu ich poczynania zaczęły być bardziej chaotyczne, a strzały nieprzygotowane. Stąd wzięły się zablokowane próby oraz piłki wędrujące daleko od bramki.
Valencia – Atlético 0-0
Żółta kartka: Montoya (Valencia)
Sędzia: José Luis González González (Ponferrada, Kastylia i León)
Frekwencja: 43 859 widzów
Skład Valencii: Neto – Martín Montoya, Ezequiel Garay (Jaison Murillo, 74’), Gabriel Paulista, José Gayà – Carlos Soler, Goeffrey Kondogbia, Dani Parejo, Andreas Pereira (Gonçalo Guedes, 61’) – Rodrigo Moreno (Santi Mina, 70’), Simone Zaza
Skład Atlético: Jan Oblak – Juanfran, Stefan Savić, Lucas Hernández, Filipe Luís – Saúl Ñíguez, Koke, Thomas Partey, Yannick Carrasco (Nicolás Gaitán, 60’) – Ángel Correa (Kévin Gameiro, 73’), Luciano Vietto (Fernando Torres, 65’)