Atlético znajduje się właśnie w środku najbardziej wymagającej części sezonu, nie dającej nawet chwili na złapanie oddechu. W tym roku kalendarzowym Rojiblancos mierzyli się już dwukrotnie z Las Palmas, raz z Eibarem i dziś podejmą u siebie ekipę Betisu.
4 mecze na przestrzeni 12 dni, a to jeszcze nie koniec wielkiego wysiłku w styczniu – można nawet stwierdzić, że najtrudniejsze dopiero przed piłkarzami z Madrytu. Poza dzisiejszym meczem w tym miesiącu czekają na nich jeszcze: Eibar (dwukrotnie), Athletic (wyjazd), i Alavés (wyjazd). Daje to łącznie 8 potyczek w 26 dni.
W przypadku gdy w Copa del Rey uda się wywalczyć awans do półfinału, okres gry co 3 doby może się zwiększyć aż do 41 dni! Cały cykl zamknie się wówczas 12 lutego na Vicente Calderón, gdy do stolicy Hiszpanii zawita Celta Vigo.
Następnie podopiecznych Diego Simeone czeka krótka przerwa, po czym… wracają rozgrywki Ligi Mistrzów. Mecz z Bayerem Leverkusen będzie więc kolejnym ważnym spotkaniem, do którego trzeba będzie podejść w bardzo dobrej dyspozycji fizycznej, by myśleć o awansie do kolejnego etapu zmagań.
Źródło: AS