Koke:
– Był to niezwykle pechowy mecz. Rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Zależało nam, by nie dać odskoczyć Realowi i Barcelonie, ale sezon jest długi i zrobimy wszystko by wspiąć się wyżej w tabeli. We wtorek gramy spotkanie w Lidze Mistrzów i w nim musimy spisać się lepiej.
Filipe Luis:
– Gimenez nie jest winny straty punktów – wszyscy zawiniliśmy w tym meczu. Jose jest wspaniałym zawodnikiem i ciągle się rozwija. Rozgrywa znakomity sezon i po dzisiejszym meczu musi po prostu wyczyścić głowę. Takie rzeczy po prostu się zdarzają.
– W drugiej połowie Deportivo zagrało dużo lepiej, a my trochę za mocno się zamknęliśmy. Oni tworzyli zagrożenie, my nie potrafiliśmy tego zrobić. Ostatecznie straciliśmy 2 punkty, ale mimo to uważam, że zespół cały czas zalicza progres w swojej grze.
– Czy gra na Riazor wciąż jest dla mnie wyjątkowa? Oczywiście. Spędziłem tu dużą część swojej kariery, mam dobre i złe wspomnienia, ale ten klub z pewnością jest mi bliski.
Diego Simeone:
– Pierwsza połowa była znakomita, ale w drugiej gra nasza gra ofensywna nie wyglądała dobrze. Mieliśmy problemy pod własną bramką. Mamy kłopot z utrzymaniem odpowiedniego poziomu przez całe spotkanie.
– Takie zagrania jak to Gimeneza czasami zdarzają się. Ta sytuacja nie może jednak wpłynąć na ocenę całego spotkania. Poza jednym strzałem z dystansu nie było wielkiego zagrożenia pod naszą bramką. Problemem jest to, że nie potrafiliśmy kontynuować dobrej gry z pierwszej odsłony meczu.
– Wejście Correy miało na celu przejście na system 4-3-3 w którym mamy więcej możliwości ofensywnych, wykorzystując jego drybling i umiejętności strzeleckie Griezmanna i Jacksona. Broniliśmy się dobrze, Deportivo nie miało zbyt wielu dogodnych sytuacji, ale cierpiał na tym atak. Ogólnie jednak jesteśmy na dobrej drodze, jestem szczególnie zadowolony z pierwszej połowy.
Deportivo
Lucas Perez:
– Wiedziałem, że będzie to wymagające spotkanie, z małą ilością gry z piłką przy nodze. Udało mi się jednak wywalczyć piłkę w odpowiednim momencie, minąć bramkarza i szczęśliwie zakończyć akcje.
– Wykonaliśmy dokładnie taką pracę, jakiej oczekiwał od nas trener.
Victor Sanchez:
– Wszystko mogło się wydarzyć w tym spotkaniu. Pierwsza część należała zdecydowanie do Atletico. Wiedzieliśmy, że gdy zostawi się im zbyt wiele miejsca to potrafią być bardzo niebezpieczni, chcieliśmy się bronić i kontratakować. Stracona bramka pokrzyżowała nasze początkowe plany. Fakt, mieli przy niej dużo szczęścia, ale my również je mieliśmy, gdy Godin oddał strzał w słupek.
– Zwycięstwo stawia nas w bardzo dobrym położeniu. Czujemy, że jesteśmy konkurencyjnym zespołem, który zawsze walczy o zwycięstwo.