Możesz wyrwać chłopaka z Atletico, ale nie wyrwiesz Atletico z jego serca. Były napastnik Rojiblancos i wieczny idol wszystkich kibiców – Fernando Torres – zwołał konferencję prasową, aby zaprezentować swoją autobiografię zatytułowaną 'Numer Dziewięć’.
Napastnik Chelsea, który nigdy nie wypierał się swoich głębokich korzeni w drużynie z Madrytu, powiedział: – Jestem szczęściarzem, że mogę być jednym z ludzi Atletico i że jestem tak bardzo szanowany i chroniony przez wszystkich fanów. 95% z nich uważają mnie za jednego ze swoich i to jest to, co ja widzę i doceniam.
Następnie kontynuował: – Atletico jest moim domem i zawsze będę tak czuł, ponieważ dzięki niemu nauczyłem się jak dorosnąć i co jest w życiu ważne. Nie ukrywam, że bycie tak wielkim fanem Los Colchoneros kosztowało mnie wiele krytyki, ale nigdy tego nie zmienię.
El Nino wspomniał również swojego pierwszego gola w barwach Atletico, którego strzelił w czerwcu 2001 roku przeciwko Albacete, mając dopiero 17 lat. – To było marzenie, które się wtedy spełniło. Jedyne jakie miałem, gdy wstąpiłem do Atletico w wieku 11 lat.
– Kiedy pytasz przeciwników, to oni zawsze mówią, że jesteśmy drużyną do pokonania. Z ostatnich spotkań można wyciągnąć bardzo mało pozytywów. Porażka z Anglią była podobna do tej ze Szwajcarią na Mistrzostwach Świata w 2010 roku – nie rozumiesz dlaczego przegrałeś, ale przegrałeś. – tak Fernando ocenia ostatnie mecze reprezentacji Hiszpanii.
– Trener wiele ze mną rozmawiał i zapewnił, że mi ufa i że główna grupa zawodników, która jest zgrana, pojedzie na Mistrzostwa Europy. Będziemy bronić honoru i tytułu.
Zapytany, czy żałuję odnowienia się kontuzji na skutek wyjazdu na Mistrzostwa Świata w 2010 roku odpowiedział, że nie, ponieważ chciał być z grupą i chciał wznieść Puchar Świata. Obecny czas jest trudnym dla wychowanka Atletico, ponieważ niemal z całego świata płyną słowa krytyki odnośnie jego formy i sensowności wydania na niego tak wielkiej kwoty związanej z jego transferem z Liverpoolu do Chelsea.
– Od początku mojej profesjonalnej kariery zdarzało mi się mieć trudne chwile. Jestem typem osoby, która obwinia siebie, jeśli coś idzie nie tak. Jedynym kluczem do sukcesu jest ciężka praca. Nie pierwszy raz pojawiają się kłopoty, ale to jest coś, z czym zawsze można sobie poradzić. W moim życiu nigdy się nie poddaję. Czuję się zobowiązany względem fanów Chelsea, którzy mnie wspierają.
– Bramka w finale Euro 2008 jest najważniejszym golem w mojej karierze., ale oczywiście mam nadzieję, że jeszcze lepsze są wciąż przede mną. – w taki sposób Torres opisał bramkę jaką zdobył w finałowym meczu z Niemcami na Mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii, dzięki której Hiszpanie wygrali 1:0 i sięgnęli po tytuł.
– Książka jest wypełniona wspomnieniami. Oczywiście to tylko kilka historii lub inaczej – wielkie podsumowanie spraw, które mogą zainteresować fanów Atletico, ale także fanów Chelsea, Liverpoolu i wszystkich fanów piłki nożnej w ogóle na świecie. Osobiście nie chciałem pisać tej książki, ale poprosili mnie o nią moi fani. Nie chcę wywoływać nią kontrowersji. – zakończył El Nino.