Portugalski pomocnik Tiago, wypożyczony z Juventusu Turyn do Atletico Madryt w styczniu 2010 roku, podkreślił, że transfery przedsezonowe- sprzedaż Jurado oraz Simao, mocno osłabiły cały zespół.
W wywiadzie dla portugalskiego dziennika sportowego A Bola zawodnik żałuje również, że ani on, ani działacze madryckiego klubu, nie zrobili nic więcej, by negocjować z Juventusem warunki jego transferu.
–Po części rozumiem to, bo wiem, że nastąpią olbrzymie zmiany w strukturze klubu. Byłem ważną częścią tej drużyny i wydawało się, że mój transfer będzie dla działaczy czymś bardzo ważnym. Widać jednak źle interpretowaliśmy sygnały.
Zawodnik dodał również, że Rojiblancos stanowili silną i zwartą grupę, pomimo konfliktu Quique Sancheza Floresa z Diego Forlanem, oraz pogorszenia wizerunku atmosfery w szatni.
Podsumował też, że ciężko było drużynie osiągnąć wyznaczony przed sezonem cel, kiedy sprzedano dwóch zawodników odgrywającą znaczącą rolę w zespole – Simao oraz Jurado.
jest ważny ale to ty Tiago chciałeś kosmicznych zarobków więc nie dziw się że nie chcieli ci płacić
No szczególnie właśnie, że wymyślił sobie zarobki na jakimś śmiesznie wysokim poziomie, który mimo wszystko nie był adekwatny do prezentowanego poziomu, który był niezły.
Lubię gościa, fajne oldschoolowe korki – czarne w trzema paskami 🙂
Jak by miał cały sezon na wysokim poziomie to można by o niego powalczyć a tak to przeplatanka formy wysokiej i niskiej.
Jak mu czasami piłka siadnie to wychodzi fantastyczna asysta czy gol ale chyba dobrze że go nie wykupują.
A w ogóle to Tiago się nie skończył właśnie teraz kontrakt z Juve? Nigdzie nie mogę tego sprawdzić, nawet na oficjalnej stronie Juve nie go już w kadrze…gdzie to można sprawdzić długości kontraktów? Bo mamy 2011, on podpisywał w 2007, czyli minęły 4 lata, myślicie, że na 5 podpisał?
Kontrakt Tiago kończy się bodajże 30 Czerwca 2012r.
Ale wiesz to/sprawdziłeś, czy tak Ci się po prostu wydaje?