Cóż, zapewne tak jak i my, tak i Wy zdajecie sobie sprawę z tego, że wiarygodność angielskich mediach jest mniej-więcej na tym samym poziomie co obietnice Donalda Tuska. Warto jednak odnotować, że niedawno hiszpańska gazeta El Mundo Deportivo zdecydowała się zacytować kilka fragmentów wywiadu, jakiego Thibaut Courtois udzielił The Times. Co ciekawego powiedział bramkarz Atletico Madryt?
Chodzi oczywiście o jego stanowisko w sprawie najbliższej przyszłości. Wiadomo, że możliwe scenariusze są dwa: albo po sezonie młody Belg wróci do Chelsea, skąd zostanie wypożyczony do jakiegoś klubu z Premier League, albo na jeszcze jeden rok zostanie oddany pod skrzydła Diego Simeone. – Jeżeli zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów, to chyba lepiej żebym miał możliwość grania w niej i nabywania ważnego doświadczenia, niż żebym bronił tylko w lidze angielskiej. To byłoby dobre nie tylko dla mnie, ale również dla The Blues. Wszystko wyjaśni się przed końcem sezonu. Wtedy usiądziemy i porozmawiamy, i wierzę, że podjęta decyzja będzie najlepszą z możliwych – wyznał 20-latek.
Co jeszcze powiedział Thibaut Courtois? – Cieszę się, że Chelsea we mnie wierzy i chce mnie widzieć jako pierwszego golkipera w przyszłości. Są zainteresowani tym, bym jak najlepiej się do tego przygotował. Szczerze mówiąc, od początku chciałem przenieść się do Anglii. To ja zdecydowałem gdzie przeniosę się z Genku. Teraz staram się co dwa-trzy tygodnie rozmawiać z Christophem Lollichonem, który jest w The Blues trenerem bramkarzy.
Choć Belg przyznał: – Chciałbym zostać w Atletico, ale to nie ja o tym ostatecznie zadecyduje, to wydaje się, że z każdym dniem jest coraz bliżej tego, by zostać na Vicente Calderon przez kolejny rok. Powód jest bardzo prosty – chce tego nie tylko sam piłkarz, ale również jego ojciec, który jest menadżerem i, przede wszystkim, od jakiegoś czasu mocno zabiegają o to władze Atletico Madryt. Podobno, zostało już nawet wysłane pismo do Chelsea w sprawie przedłużenia wypożyczenia Thibauta Courtoisa do końca sezonu 2013/2014. Na obecną chwilę nie wiadomo jednak, kto będzie trenerem The Blues, bowiem przyszłość Rafy Beniteza nie rysuje się zbyt kolorowo, a w gronie potencjalnych następców wymienia się nawet Jose Mourinho (tak, tak, angielskie media są dziwne i głupie).