Jednym z pierwszych życzeń Gregorio Manzano po objęciu stanowiska szkoleniowca „Los Colchoneros” jest sprowadzenie mediapunta z prawdziwego zdarzenia, którego Vicente Calderon nie widziało od lat. Ostatnim zawodnikiem o takim profilu był Ariel Miguel Ibagaza, który reprezentował barwy Atletico, gdy zespół prowadził właśnie Manzano.
Jak informuje „Marca” drużyna z Madrytu nie zrezygnowała z pomysłu sprowadzenia Thiago Alcantary, który obecnie gra w Barcelonie. Jose Luis Caminero negocjował już w sprawie transferu ofensywnego pomocnika, jednak cała sprawa upadła, gdyż „Blaugrana” nie przejawiła chęci sprzedaży swojego wychowanka.
Także Pep Guardiola zdaje sobie sprawę z tego, że syn Mazinho ma możliwości, by w przyszłości zastąpić Xaviego. Sam piłkarz może jednać chcieć opuścić Camp Nou, gdyż włodarze katalońskiego klubu walczą o sprowadzenie Cesca Fabregasa, co niewątpliwie zablokowałoby rozwój Thiago i zminimalizowały jego szansę na występy.
Gregorio Manzano jest pod wrażeniem umiejętności rozgrywającego i uważa, że idealnie pasowałby do jego koncepcji gry i taktyki 4-3-3, którą zamierza wprowadzić.