Atlético pokonało w wyjazdowym spotkaniu Sporting Gijón 4-1. Przez długi okres gry walka była wyrównana i zanosiło się na remis. Bohaterem meczu został jednak Kévin Gameiro, który został wprowadzony na boisko w 62. minucie meczu, natomiast końcówka należała do niego. Między 80. a 85. minutą zanotował trzy bramki, które sprawiły, że Rojiblancos opuszczą Asturię z kompletem punktów.
Pierwsze minuty były dość wyrównane, choć trzeba przyznać, że w mecz lepiej weszli gospodarze, którzy niesieni dopingiem kibiców nie przestraszyli się wyżej notowanego rywala. Gracze z Asturii starali się atakować, lecz nie można mówić o dogodnych okazjach bramkowych.
Rojiblancos przebudzili się w 12. minucie. Wówczas piłkę na prawej stronie otrzymał Ángel Correa, który natychmiast zagrał ją do przodu do Antoine’a Griezmanna. Francuz po chwili oddał strzał, ale piłka minimalnie minęła lewy słupek. Od tej akcji rozpoczęło się przejmowanie inicjatywy przez podopiecznych Diego Simeone.
W 21. minucie fantastycznym długim podaniem do Fernando Torresa popisałem się Gabi, lecz napastnikowi piłkę z nogi zdjął jeden z obrońców. Chwilę później indywidualnego rozwiązania próbował aktywny Correa i nie wiele brakowało, aby jego strzał trafił w światło bramki. Zagranie kapitana nie było odosobnionym przypadkiem. Colchoneros w następnych minutach kilka razy próbowali zagrania górą za plecy obrońców, leczy Yannick Carassco oraz Torres znajdowali się na spalonym.
W 35. minucie pojedynek stoczyli Lacina Traoré oraz Stefan Savić. Kiedy wydawało się, że Czarnogórzec poradzi sobie z rosłym napastnikiem, przewrócił się, a gracz Sportingu znalazł się w dogodnej sytuacji. Nie zdołał jednak oddać strzały, gdyż wślizgiem piłkę spod nóg wybił mu Lucas Hernández. Iworyjczyk miał okazję zrehabilitować się dwie minuty później, ale z bliskiej odległości i przy asyście obrońcy trafił w słupek. Ponownie do głosu zaczęli dochodzić piłkarze z El Molinón.
Na bramkę do szatni szansę mieli przyjezdni. Griezmann znalazł się z piłkę przed polem karnym przeciwnika, a po chwili Correa wbiegł z nią dynamicznie w „szesnastkę” i zgrał do środka, gdzie jednak nie doszła ona do żadnego z kolegów, który mógłby zamknąć skutecznie akcję.
Druga połowa zaczęła się od natychmiastowego uderzenia Atlético. Krótko po wznowieniu meczu piłkę otrzymał Gabi, który po raz kolejny popisał się kilkudziesięciometrowym podaniem do przodu. Futbolówkę zdołał głową zgrać Griezmann, a tę przejął Carrasco i wbiegł w pole karne. Belg oddał strzał, który obronił Iván Cuéllar, lecz piłka toczyła się w stronę bramki, a pierwszy dopadł do niej strzelający chwilę wcześniej i wpakował ją do siatki. Wszystko kilkanaście sekund po rozpoczęciu drugich 45 minut.
Radość nie trwała jednak zbyt długo, gdyż w 49. minucie akcję lewą stroną przeprowadził Burgui. Piłkarz będąc już w polu karnym dośrodkował do Sergio Álvareza, a ten po przyjęciu piłki oddał strzał, który wpadł do bramki między nogami Savicia, który starał się asekurować Miguela Ángela Moyę na linii bramkowej.
W 60. minucie kolejną świetną okazję miał Sporting. Burguiego nie zdołał zatrzymać Lucas, ale następnie został jednak zablokowany. Piłkę jednak nadal mieli gospodarze, a po dośrodkowaniu nieczysto uderzył strzelec pierwszej bramki dla ekipy z Gijón i dzięki temu nadal na tablicy wyników widniał remis. Po tej akcji zareagował Cholo, którzy przeprowadził podwójną zmianę. Na placu gry zameldowali się Saúl Ñíguez oraz Kévin Gameiro w miejsce Torresa i Correi.
Rojiblancos nie prezentowali się najlepiej, co skrzętnie starali się wykorzystać oponenci. W 66 minucie z okolicy linii pola karnego na strzał zdecydował się Mikel Vesga, ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Odpowiedzieć starał się Saúl, ale jego strzał głową nie sprawił większych problemów golkiperowi.
W 75. minucie dobre górne podanie otrzymał Antoine Griezmann i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Najlepszy piłkarz Mistrzostw Europy bez problemów skierował piłkę do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego.
W 80. minucie z akcją ofensywna ruszyło Atlético. Piłkę przed polem karnym otrzymał Griezmann, który fantastycznie podał do Gameiro, a ten ominął bramkarza i strzałem do pustej bramki wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Tym razem Atleti nie wypuściło prowadzenia jak poprzednio, a podwyższyli wynik już minutę później. Gijón źle rozgrywał piłkę w obronie przy pressingu rywali. Dobrze pracował Thomas, który nie pozwolił na wyprowadzenie akcji, a po odbiciu się piłki od Ghańczyka padła ona łupek Gameiro, który po chwili strzelił gola.
W 85. minucie hat-trick Francuza stał się faktem. Z własnej połowy podawał Griezmann, a jego rodak po raz kolejny popisał się fantastycznym przyspieszeniem i urwał się obrońcom, a następnie po raz trzeci w ciągu pięciu minut pokonał Ivána Cuéllara.
Sporting Gijón – Atlético 1-4 (0-0)
Bramki:
[0-1] Yannick Carrasco 46’
[1-1] Sergio Álvarez 49 (asysta: Burgui)
[1-2] Kévin Gameiro 80’ (asysta: Antoine Griezmann)
[1-3] Kévin Gameiro 81’ (asysta: Thomas Partey)
[1-4] Kévin Gameiro 85’ (asysta: Antoine Griezmann)
Żółte kartki: Vesga (Sporting); Thomas (Atlético)
Sędzia: José Luis González González (Ponferrada, Kastylia i León)
Skład Sportingu: Iván Cuéllar – Roberto Canella, Fernando Amorebieta, Jorge Meré, Lillo – Sergio Álvarez, Mikel Vesga, Douglas – Burgui (Víctor Rodríguez, 84’), Moi Gómez (Duje Čop, 84’), Lacina Traoré (Carlos Castro, 76’)
Skład Atlético : Miguel Ángel Moyá – Šime Vrsaljko, Stefan Savić, Lucas Hernández, Filipe Luís – Ángel Correa (Kévin Gameiro, 62’), Koke, Gabi, Yannick Carrasco (Thomas Partey, 68’) – Antoine Griezmann, Fernando Torres (Saúl Ñíguez, 62’)