Diego Simeone:
Ciężko powiedzieć, czy stać nas na końcowy triumf w Lidze Europy. Wszystko może się zdarzyć – możemy wygrywać, a możemy też załapać serię spotkań bez wygranej, tak jak teraz w lidze hiszpańskiej. Dlatego skupiamy się tylko na meczu z Besiktasem, który będzie trudny, bo nasz rywal nie należy do najsłabszych. Wiemy, jaki wysiłek nas czeka i chcemy się go podjąć, aby wywalczyć korzystny rezultat. Co do nieobecnych – w meczu z Sevillą również brakowało kilku graczy, a mimo to zaprezentowaliśmy się solidnie i dobrze. Nie patrzymy na to, kogo brakuje, a na to, kto jest w stanie zagrać na odpowiednim poziomie. Moją ideologią jest to, aby polegać na całej drużynie, a nie na pojedynczych piłkarzach. Brak jakiegoś elementu w naszej piłkarskiej układance nie może być usprawiedliwieniem do ewentualnych złych wyników. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, jak wygląda nasza gra. Besiktas ma kilku bardzo dobrych zawodników i zdajemy sobie sprawę, jak dobrze radzą sobie w tym sezonie, nawet jeśli ostatnio w lidze idzie im słabiej. Pomimo negatywnych wyników potrafią zagrać wspaniały mecz, taki jak np. przeciwko Galatasaray. Nie widzę w jutrzejszym meczu wyraźnego faworyta, bo obie ekipy stać na wiele. Wszyscy chcą zajść jak najdalej, więc zapowiada się zacięte widowisko. W tureckiej drużynie jest kilku szybkich i bardzo dobrych technicznie zawodników, szczególnie na skrzydłach. Musimy być ostrożni, bo bardzo dobrze grają z kontrataku. Mniej-więcej wiem, czego możemy się spodziewać po Besiktasie. Cieszy mnie to, że będę mógł skorzystać z Falcao. Również bardzo dobra postawa Courtoisa napawa mnie dużym optymizmem. Bez względu na to, co się stanie, Belg chce zagrać jak najlepiej do końca sezonu. On sam wyraża chęć zostania tu jeszcze na rok, ale wszystko zależy od rozmów z Chelsea.
Gabi:
Jasnym jest, że Atletico to wielki klub. Wiemy, czego chcemy i będziemy walczyć o zwycięstwo w tych rozgrywkach. Darzymy Besiktas szacunkiem, bo ma bardzo dobrą drużynę złożoną z ciekawych piłkarzy, ale tak samo oni muszą szanować nas i czuć przed nami respekt. To będzie dla nas bardzo ważny mecz. Simao to piłkarz, który w okresie swojej gry tutaj był bardzo przydatny i cenny. Do tej pory fani go lubią i doceniają. Ale jutro nie ma miejsca na sentymenty – będzie naszym rywalem, a my musimy go zatrzymać. Tiago Arda i Diego to dla nas kluczowi gracze, ale na szczęście w zespole są piłkarze, którzy potrafią ich godnie zastąpić. Czekamy na ich powrót, ale z drugiej strony zmiennicy również prezentują wysoki poziom i co najważniejsze – są chętni do gry. Gdybym miał wybór, to oczywiście wolałbym grać rewanż na Vicente Calderon. Jednak mimo wszystko to, co trzeba zrobić w rewanżu jest zależne od wyniku pierwszego meczu, niezależnie gdzie się go gra. Mamy możliwość uzyskania odpowiedniej przewagi na własnym stadionie i chcemy to uczynić.