Jak można podsumować ten mecz w waszym wykonaniu?
– Pierwszy wygrany sparing i to w sytuacji, w której przegrywaliśmy już 0-1. Musieliśmy odwrócić wynik i to jest bardzo ważne, bo reakcja piłkarzy była właściwa. Rywale zdominowali nas na początku, co jest zrozumiałem, bo są w innej fazie przygotowań i lada chwila będą grać w Lidze Mistrzów. W pierwszej połowie Reina miał dwie świetne interwencje. Potem najpierw ostrzegliśmy strzałem Godína, a potem decydujące gole strzelili Torres i Vietto.
Pod względem defensywy Atlético wyglądało solidnie jak zawsze.
– Na pewno mamy jeszcze wiele pola do rozwoju. Ci piłkarze nie mają limitu, nadal mogą stawać się coraz lepsi. Naszemu rozwojowi zawsze towarzyszy to, że w każdej sytuacji dajemy z siebie wszystko i to się nigdy nie zmieni.
Oblak rozegrał fenomenalny mecz, prawda?
– Jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Zagrał bardzo dobrze, bo cały czas jest w świetnej dyspozycji.
Jednego z goli strzelił Vietto, który zagrał całkiem nieźle.
– Rozmawiamy o ogólnych rzeczach. Sam występ był dobry, ale musimy popracować nad poprawą w ofensywie, nad kombinacjami w ataku, nad dokładnością podań, nad kontrolą piłki. Thomas była bardzo ważnym ogniwem w tym zwycięstwie, po wejściu pozwolił lepiej operować piłką. Cały czas jesteśmy jednak na innej fazie przygotowań niż nasi rywale. Dopiero zaczynamy wchodzić na odpowiednie tory.
Godín wyleciał z boiska.
– Sędzia zrobił słusznie, dając mu drugą żółtą kartkę. Nie dostał jej jednak za jakieś celowe wejście i chęć wywołania kontuzji. Po prostu się spóźnił i musiał ponieść tego konsekwencje.