Po porażce 1:4 z FC Barceloną najlepszego humoru nie miał Diego Simeone. Trener Atletico Madryt wyznał: – Zagraliśmy fantastyczną pierwszą połowę. Mieliśmy kilka znakomitych okazji. Poza strzelonym golem Falcao trafił przecież w słupek, miał też jedną sytuację sam na sam. Wyrównanie po golu Adriano dodało Barcelonie sił, a późniejsza bramka Busquetsa pozwoliła im osiągnąć wyczekiwaną przez nich przewagę. Mimo to uważam, że moi piłkarze zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Nasi rywale zdecydowanie dłużej byli przy piłce, ale nie powstrzymało nas to przed kreowaniem akcji.
– Szkoda, że w drugiej połowie nie mogliśmy grać tak, jak w pierwszych 45 minutach. Daliśmy z siebie wszystko, włożyliśmy w to spotkanie ogromny wysiłek, ale niestety Barca jest nieosiągalna dla reszty zespołów, w tym także dla nas. Znakomicie zagrał Messi, który po raz kolejny udowodnił, ze jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Tak naprawdę cały zespół Blaugrany zaprezentował się ze swojej najlepszej strony – dodał.
Simeone starał się także wyciągnąć jak najwięcej pozytywów: – Na pewno się nie załamiemy, bo nawet pomimo porażki zdajemy sobie sprawę z tego, jak silni jesteśmy. Spotkanie na Camp Nou będzie dla nas cenną lekcją, którą postaramy się jak najlepiej wykorzystać już w następnym pojedynku. Naszym celem jest wygrać z Celtą na zakończenie roku i sprawić kibicom, którzy zgromadzą się na Vicente Calderon, wspaniały prezent na święta.
La Liga jest nudna, jak to powiedział.