Zawodnicy Atletico Madryt muszą już zapomnieć o wczorajszym zwycięstwie nad Betisem Sewilla (2-4) i skupić się na kolejnym wyzwaniu. Już w niedziele Los Colchoneros zmierzą się w Barcelonie z Espanyolem w meczu szóstej kolejki Primera Division. Z pewnością to starcie będzie specjalne dla Simao Sabrosy, byłego Colchonero, który po opuszczeniu Madrytu w 2010 roku zasilił ekipę Besiktasu, natomiast od początku tego sezonu broni barw klubu z Estadio Cornellá-El Prat.
Portugalczyk w ostatnim wywiadzie nie szczędził słów pochwał w kierunku Radamela Falcao, który wczorajszego wieczora zaliczył dwa trafienia i został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców wyprzedzając tym samym Lionela Messiego.
– Radamel Falcao w tej chwili jest najlepszą „9” na świecie. Widziałem już jego grę za czasów FC Porto, a teraz udowadnia swoimi meczami w lidze hiszpańskiej i europejskich pucharach, że jest fantastycznym zawodnikiem. – powiedział Simao.
Z pewnością dla wielu kibiców Atletico, Sabrosa to żywa legenda tego klubu. Bez wątpienia będzie to dla niego bardzo specjalny mecz.
– To będzie dla mnie specjalny mecz. Atletico od czasu mojego wyjazdu wygrało dwa europejskie trofea, a obecnie są w bardzo dobrej formie. To będzie dla nas bardzo trudny mecz. – przyznał 32-latek.
Ponadto Simao jest w nowym klubie od czterech tygodni i zdołał rozegrać dopiero dwa mecze. Przeciwko Levante oraz Realowi Betis. Wkrótce doświadczony pomocnik ma stać się główną siłą ofensywną Espanyolu Barcelona.
– Pod względem fizycznym czuje się dobrze, ale jestem tutaj dopiero cztery tygodnie. – dodał.
W tym sezonie popularne Papużki nie radzą sobie zbyt dobrze. W pięciu meczach zdołali zgromadzić tylko jeden punkt i wraz z Osasuną zamykają stawkę.
– Musimy być spokojni i cierpliwi. Mamy w sobie wewnętrzną siłę. W takich chwilach wszyscy musimy się zjednoczyć. – zakończył.