Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby jakikolwiek szanujący się kibic Los Colchoneros, czy też klubu Sevilla FC, nie miał zapisanej w swoim podręcznym kajeciku daty 30 sierpnia 2015 r., godz. 20:30. Wówczas to piłkarze obu klubów wybiegną na murawę w ramach drugiej kolejki rozgrywek ligi hiszpańskiej. Dla obu ekip będzie to swoisty test aktualnej dyspozycji oraz szansa na przełamanie złej passy klubu z Sevilli.
Szalone okienka transferowe
Żadnej z ekip nie można zarzucić biernej aktywności na rynku transferowym. Drużynę z Andaluzji opuściło kilku kluczowych graczy, takich jak Carlos Bacca (AC Milan), Aleix Vidal (Barcelona). Wydaje się jednak, że ich brak nie będzie znaczono odczuwalny – ofensywę zasilił m.in. Ciro Immobile wraz z Fernadndo Llorente. Drugą linię wzmocnili duński pomocnik Krohn-Dehli, łączony również z Los Colcholeros Jewhen Konoplanka. Blok defensywny wspomagać będzie pozyskany z Milanu Adil Rami.
Ekipa Los Colchoneros może zapisać obecne okienko jako najlepsze w historii. Z klubem pożegnali się Mario Mandżukić, Arda Turan, Miranda, Mario Suarez, Toby Alderweireld i Raul Jimenez. Ostatecznie przygodę z Atletico zakończyli również Emiliano Insua oraz Cristian Rodriguez. Na dniach zostaną podjęte decyzje dotyczące Siqueiry. Luki mają być załatane przez kolumbijskiego snajpera Jacksona Martineza, Luciano Vietto, Angela Correę, belgijskiego pomocnika Yannicka Carrasco, wracającego po rocznych występach w angielskiej Chelsea Filipe Luisa, czarnogórskiego stopera Stefana Savicia.
Sytuacja kadrowa
Obie ekipy nie wystąpią w niemal najsilniejszych zestawieniach. W andaluzyjskiej drużynie zabraknie jedynie zawieszonego za kartki N’Zonzi. W ekipie z Madrytu zabraknie zaś Filipe, który nie zdążył wyleczyć drobnej kontuzji.
Historia spotkań
Od pamiętnego finału Copa del Rey, w którym Los Rojiblancos ulegli Sevilli 0:2, drużyny mierzyły się ze sobą 12 razy. Statystyki znacząco przemawiają za ekipą z Madrytu, gdyż ostatnia porażka, jakiej doznali z rąk ekipy Unai’a Emeryego miała miejsce 3 października 2010 roku. Padło również 5 remisów, 6 spotkań kończyło się zwycięstwem stołecznego klubu. W poprzednim sezonie na Estatdio Ramon Pizjuan drużyny podzieliły się punktami, po meczu zakończonym wynikiem 1:1. W mistrzowskim sezonie Los Colchoneros na inaugurację pokonali gospodarzy 1:3, po dwóch bramkach Diego Costy oraz Cristiana Rodrigueza. Honorowego gola dla Sevilli strzelił Diego Perotti.
Aktualna dyspozycja
W poprzedniej kolejce Los Colchoneros podejmowali na własnym obiekcie beniaminka – Las Palmas, wygrywając po golu Antoine’a Griezmanna. Panicz potwierdził, że znajduje się w fantastycznej dyspozycji. Na pochwałę zasługuje również interwencja Jana Oblaka, która bezsprzecznie uratowała 3 pkt. Pozytywne wrażenie pozostawił również po sobie młody kadrowicz reprezentacji Argentyny – Angel Correa. Niemrawo wyglądała gra Jacksona Martineza. Kolumbijczyka może usprawiedliwiać brak zgrania z drużyną. Pozostaje mieć nadzieję, że król strzelców ligi portugalskiej szybko dojdzie do swojej optymalnej dyspozycji. Katastrofalnie wypadł Fernando Torres, który zmarnował kilka znakomitych sytuacji na strzelenie bramki.
Sevilla bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Malagą. Analizując grę ekipy z Andaluzji należy przypomnieć sobie szalony mecz o Superpuchar Europy, o który drużyna Unaia Emery’ego podejmowała FC Barcelonę. Mimo trzybramkowego prowadzenia Dumy Katalonii, Sevilla zdołała doprowadzić do dogrywki, w której ostatecznie musiała uznać wyższość Barcelony.
Powołania
Moyá, Oblak – Godín, Savic, Gámez, Juanfran, Giménez – Tiago, Koke, Raúl García, Óliver, Gabi, Saúl, Carrasco – Griezmann, Torres, Jackson, Correa i Vietto.
Transmisja
Eleven, Rojadirecta – godz. 20:30
Typ autora
1:2
Autorem zapowiedzi jest użytkownik Anduinne.