Wszystko wskazuje na to, że dni Sergio Asenjo na Vicente Calderon są policzone. Bramkarz Atletico Madryt chce zmienić klub, by znów regularnie grać. W stolicy Hiszpanii jest to niemożliwe, gdyż przez ostatnie dwa sezony urodzony w Palencii zawodnik był jedynie zmiennikiem Thibauta Courtoisa, przez co rozegrał zaledwie 15 meczów. Dziś wiadomo już, że młody Belg na 99,9% zostanie wypożyczony z Chelsea na kolejny rok, co tylko pomogło 23-latkowi podjąć decyzję o odejściu.
Sergio Asenjo przyszedł do Atletico Madryt w 2009 roku. Był wówczas jednym z najlepiej zapowiadających się młodych bramkarzy w Hiszpanii. Pozyskanie go z Realu Valladolid miało sprawić, że na Vicente Calderon zawita bramkarz, który będzie bronił przez długie lata. Niestety 23-latek miał ogromne kłopoty ze zdrowiem. Kiedy już się wyleczył, to musiał pogodzić się z rolą rezerwowego, gdyż prawdziwym objawieniem stał się David de Gea. Szansą dla Asenjo miał być transfer wychowanka Rojiblancos do Manchesteru United, ale wówczas w stolicy zjawił się Thibaut Courtois.
Teraz, po czterech sezonach na Vicente Calderon, 23-latek chce odejść, a Atletico Madryt nie zamierza mu robić żadnych problemów, choć jego kontrakt jest ważny do końca czerwca 2016 roku. Diego Simeone i tak niechętnie na niego stawia, a od jakiegoś czasu hiszpańskie media donoszą, że Cholo szuka już bramkarza, który mógłby być nowym numerem dwa. Tym samym Sergio Asenjo może już skupić się na poszukiwaniach nowego klubu. Wszystko powinno pójść sprawnie, o ile tylko jego przyszły pracodawca nie widział i nie zobaczy jego szarży w pole karne w meczu Ligi Europy z Rubinem Kazań…