Jak się czujesz po spędzeniu pary tygodni w Hiszpanii?
– Cieszę się, bo mam za sobą pierwsze spotkanie, które dało mi kilka ważnych rzeczy. Mamy za sobą ciężką, wymagającą pracę w San Rafael. Zespół był dziś trochę zmęczony, ale najważniejsze, że wszystko powoli nabiera kształtu i wygląda tak jak chce tego Profe Ortega. Każdy z nas chce spędzać na boisku jak najwięcej minut.
Ludzie żyją teraz informacjami o Vietto w Barcelonie. Jak reaguje na to szatnia?
– Jesteśmy spokojni i wiemy, że Luciano wnosi sporo do drużyny. To znakomity napastnik i świetny kolega. Dobrze jest mieć go w zespole i jeśli zostanie, na pewno da nam dużo dobrego. W trakcie ostatniego zgrupowania pracował pod okiem Profe Ortegi i widać, że z dnia na dzień jest w coraz lepszej formie. Myślę, że nigdzie nie odejdzie.
Jak wygląda Twoja sytuacja? Zostaniesz wypożyczony? Rozmawiałeś o tym ze sztabem?
– Moim celem jest zostanie w zespole. Chcę coś do niego wnieść. Jestem w miejscu, w którym zawsze chciałem być – wielki klub z całą rzeszą fantastycznych graczy. Robię wszystko, co w mojej mocy, by dostosować się do tutejszych wymagań i jak najszybciej pojąć filozofię gry.
Jak wpasowujesz się w ofensywę Atlético?
– Nasza linia ataku jest bardzo kompletna, z wieloma różnymi zawodnikami. Torres jest silny i szybki, Griezmann jest niezwykle wszechstronny, Vietto także ma w sobie dużo energii i umiejętności, a ja jestem napastnikiem, który trzyma się twardo na nogach i może pochwalić się bardzo dobrą pracą nóg. Taka różnorodność daje trenerowi spore pole manewru jeśli chodzi o rotacje.
Twoje pozostanie uzależnione jest od zakontraktowania snajpera?
– Nie myślę o tym, jestem spokojny. Robię swoje, ciężko pracuję i staram się być w jak najlepszej formie. Codziennie próbuję jak najlepiej pojąć wszystkie koncepty i schematy gry. Gra w sparingach pozwoli mi zaadaptować się do drużyny.
Podczas treningów w San Rafael Cholo kilkukrotnie rozmawiał z Tobą na osobności. Co Ci mówił?
– Chce bym jak najszybciej wpasował się do zespołu. Powtarza mi, że gra tutaj opiera się na szybkości i intensywności, co mi jak najbardziej pasuje. Cieszy mnie, że stara się dawać mi rady i pomaga w przystosowaniu się do nowego otoczenia.