Rafael Santos Borré spędza właśnie swoje ostatnie dni w Cali. 20-latek, który przed rokiem związał się z Atlético 6-letnim kontraktem, 5 lipca zamelduje się w Madrycie, by razem z nowym zespołem rozpocząć przygotowania do sezonu.
Deportivo Cali otrzymało za niego od Rojiblancos około 5-6 milionów euro. Rozgrywki 2015-16 spędził jeszcze na wypożyczeniu w swoim macierzystym klubie i w 25 meczach strzelił 6 goli. W sumie w barwach Verdiblancos wystąpił 62 razy, zdobywając 26 bramek. W młodzieżowych reprezentacjach Kolumbii (U-20, U-21 i U-23) zaliczył 16 spotkań, w trakcie których 4 razy trafiał do siatki.
Młody napastnik udzielił niedawno wywiadu, w którym opowiedział o swojej obecnej sytuacji oraz planach na przyszłość:
Nie możesz już doczekać się występu na Igrzyskach Olimpijskich?
– Zagrać w takim turnieju to naprawdę znakomita okazja do pokazania się, ale Atlético podjęło decyzję, że nie puści mnie do Brazylii, dzięki czemu będę mógł skupić się na przygotowaniach do sezonu z zespołem. Czuję, że to najlepsza decyzja dla mnie i mojej kariery. Nie mam żadnych pretensji, bo pełne uczestnictwo w pretemporadzie pomoże mi lepiej poznać nowych kolegów i wejść na odpowiedni poziom fizyczny.
Jak przygotowujesz się do przeprowadzi do Hiszpanii?
– Właściwie wykonuję taki sam plan wakacyjny jak reszta piłkarzy Atlético: siłownia, ćwiczenia, jogging. Muszę być gotowy, bo moje życie zmieni się o 180 stopni. Chcę pokazać i udowodnić moje umiejętności, mój talent. Przez ostatni czas sporo dowiadywałem się na temat klubu i samego miasta. Sporo wiem również o metodach treningowych używanych przez sztab Cholo.
Z kim z Vicente Calderón utrzymujesz kontakt?
– Z kilkoma ludźmi: głównie z oficjelami i obserwatorami. Cały czas dbamy o dopełnienie wszelkich formalności związanych z moim przylotem do Madrytu.
Rozmawiałeś już z Simeone lub Burgosem?
– Jeszcze nie, ale cieszę się, że Diego zdecydował się pozostać w Atlético. To człowiek-fundament dla tego klubu. Nie mogę już doczekać się, by móc czerpać jak najwięcej z jego wiedzy u futbolu i uczyć się pod jego okiem nowych rzeczy.
Wiesz już, czy zostaniesz na najbliższy sezon w Atlético, czy też zostaniesz oddany znów do innego klubu?
– Jak dotąd, nie miałem żadnej informacji na ten temat. Na razie plan jest prosty – mam przyjechać i 7 lipca rozpocząć pretemporadę razem z pierwszą drużyną. Potem okaże się, co zadecyduje Cholo i jego sztab.
Chyba fajnie byłoby zostać na Vicente Calderón…
– Tak, moim planem jest pokazanie się z jak najlepszej strony, sumienne przepracowanie okresu przygotowawczego i osiągnięcie świetnej dyspozycji. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by przekonać do siebie trenerów. Jeśli jednak zostanę wypożyczony, to w innym klubie również zrobię wszystko, by zademonstrować swój talent i potencjał.