Choć większość hiszpańskich mediów informowała niedawno, że Sandro zostanie od stycznia 2018 roku piłkarzem Atlético, do transferu najprawdopodobniej nie dojdzie. Wszystko dlatego, że młody Hiszpan zdecydował się wybrać Everton.
Na początku czerwca pojawiła się informacja, że 21-latek przeszedł już testy medyczne i nic nie stoi na przeszkodzie, by za pół roku dołączył do Rojiblancos. Z uwagi na zakaz rejestrowania nowych piłkarzy, miał on do tego czasu nadal grać w Máladze, która otrzymałaby za niego kwotę wpisaną w klauzuli odstępnego: 6 milionów euro.
Ostatnio jednak zawodnik został przyłapany w Liverpoolu na rozmowach z przedstawicielami Evertonu. Okazuje się, iż wykorzystał on półtora dnia wolnego podczas zgrupowania reprezentacji Hiszpanii do lat 21 i poleciał do Anglii, gdzie dogadał już szczegóły swojego kontraktu i przeszedł testy medyczne. Wszystkie formalności mają być załatwione najpóźniej po młodzieżowych Mistrzostwach Europy, które odbywają się obecnie w Polsce i w których udział bierze La Rojita, w składzie której znajduje się Sandro.
21-latka przekonały najprawdopodobniej dwie rzeczy. Po pierwsze, Anglicy są wstanie zaoferować mu lepszą umowę z wyższym wynagrodzeniem. Po drugie, coraz bardziej realny jest transfer Romelu Lukaku do Chelsea, co przybliży Hiszpania do wyjściowego składu Evertonu i może sprawić, że to na nim ciążyć będzie odpowiedzialność za strzelanie goli.
Źródło: AS