Do zakończenia ligi pozostało 8 kolejek, a najbliższe spotkanie z Athletikiem Bilbao Atletico rozegra na jednym z najtrudniejszych terenów – San Mamés. Nawet jeśli podopieczni Diego Simeone wygrali na tym stadionie w ramach Pucharu Króla to najbliższe spotkanie będzie zupełnie inne, a także kluczowe w kontekście zmian w górnej części tabeli.
Popularni Los Colchoneros odwiedzą stadion na którym w lidze wygrał tylko Espanyol, a sami gospodarze stracili tam tylko 9 punktów. Warto nadmienić, iż ani Real Madryt, ani Barcelona nie potrafili wywieźć stamtąd kompletu punktów. Pierwsi zremisowali, a drudzy przegrali.
Czwarte miejsce w lidze jest rezultatem między innymi niesamowitej chemii między piłkarzami a kibicami, podobieczni Valverde zaznaczą swoją waleczność zaraz po pierwszym gwizdku sędziego.
Przeciwko Atletico nie wystąpią Ander Herrera oraz Iker Muniain i to ich zmiennicy spróbują nie dać się ograć i sprawić by skuteczność gości zmalała.
Mimo trudnego terenu Rojiblancos spróbują powtórzyć sukces z ćwierćfinału Copa Del Rey, gdy po golach Raula Garcii i Diego Costy triumfowali, pomyślą też jak odciąć od gry Aduriza.