Pablo Piatti nadal jest w kręgu zainteresowań Atlético Madryt. Co więcej, Los Rojiblancos dogadali się już z Argentyńczykiem, którego Almería spadła do Segunda División. Problem polega na tym, że obecnie klub ze stolicy Hiszpanii nie ma funduszy, aby pokryć transfer (podobnie sytuacja wygląda z transferem Pablo Osvaldo). Więc dopóki zespół nie pozbędzie się niektórych zawodników, nie podejmie się operacji. W konsekwencji istnieje ryzyko, iż inny zespół pokaże Almeríi gotówkę i ściągnie do siebie piłkarza.
O lewonożnego pomocnika najbardziej zabiega włoskie Udinese, gdzie 22-latek miałby zastąpić Alexisa Sáncheza, który najprawdopodobniej wzmocni Barcelonę. Mimo wszystko, Piatti preferuje Atlético i czeka na ruch Los Colchoneros. Eduardo Salvio może być kluczem w tej sprawie. Chociaż Benfica Lizbona nie wykorzystała opcji wykupu Toto za 15 milionów €, to nadal jest chętna na definitywne pozyskanie wypożyczonego wcześniej gracza. Jeżeli oferta z Portugalii zostanie zaakceptowana, wówczas pieniądze posłużą transferowi Piattiego.
Salvio wypowiedział się na temat sytuacji, w jakiej się znajduje.
„Nie wiem zbyt wiele, ponieważ nikt mi nic nie mówi. Ani Benfica, ani Atlético. Jestem w Madrycie, czekam na wiadomości, ale prawda jest taka, że nie wiem kompletnie nic. Dowiedziałem się od Atlético, że mam się stawić 4 lipca w klubie.” – oznajmił Salvio dla portugalskiej stacji radiowej.
„Oczywiście, że chciałbym wrócić do Benfiki, bo zawsze czułem się tam dobrze, ale należę do Atlético Madryt.”
Salvio czy Piatti? Oto dylemat Atlético.