Zawodnicy Atletico Madryt wrócili już dziś do treningów po wczorajszej porażce ligowej z Espanyolem Barcelona (4-2). Tym samym ekipa prowadzona przez Gregorio Manzano rozpoczęła przygotowania do czwartkowego meczu ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w którym Los Colchoneros będą podejmowali na własnym stadionie Stade Rennes. Warto dodać także, że drużyna ze stolicy ma już zapewniony awans do fazy pucharowej i będzie grała o utrzymanie pierwszego miejsca w grupie.
Przed dzisiejszą sesją treningową w miasteczku sportowym w Majadahonda, dyrektor sportowy Atletico Madryt, José Luis Pérez Caminero oraz trener pierwszego zespołu Gregorio Manzano rozmawiali ze sobą przez kilkanaście minut. Jak wiadomo posada doświadczonego Hiszpana na ławce trenerskiej wisi na włosku, jednak po rozmowie została przeprowadzona normalna sesja treningowa, która miała taki sam przebieg jak po każdym kolejnym meczu.
Po rozgrzewce zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwsza z nich składała się z zawodników, którzy brali udział we wczorajszym spotkaniu i oni wykonywali lżejsze ćwiczenia. Natomiast druga grupa, która składała się z pozostałych graczy trenowała z większą intensywnością.