Spotkanie z Sant Andreu mogłam oglądać z wysokości trybun na Wanda Metropolitano. Mimo nie wypełnionego stadionu, atmosfera meczu była gorąca miedzy innymi dlatego, iż drużyna przeciwna to przybysze z Katalonii. Kilkukrotnie można było usłyszeć „Que viva España” (tłum. Niech żyje Hiszpania), okrzyk ten odnosił się do konfliktu, który dotyczy odłączenia się Katalonii od Hiszpanii.
Sam mecz rozpoczął się dość spokojnie, pojedyncze akcje obydwu drużyn. Na pewno w pierwszej połowie trzeba docenić Gelsona, który mimo że zagrał 45 minut wykorzystał szansę o której mówił Simeone. Rownież w tej połowie z dobrej strony pokazał się Toni Moya, który zagrał mecz od pierwszej minuty. Bardzo dobrze zachowywał się w obronie jak i pomagał w rozgrywaniu piłki w środku.
Druga połowa to istna goleada Atletico. Pierwszy gol padł juz po trzech minutach, a strzelił go wchodzący z ławki rezerwowych Thomas Lemar. Kopnął piłkę w światło bramki, ta odbiła się od bocznego słupka i wpadła. Drugi gol należą do Kalinicia, który wykorzystał okazje i pozycje w jakiej się znajdował aby oddać celny strzał. Kolejny, był to gol po dośrodkowaniu Lemara z rożnego, a strzelił go Angel Correa, który grał na wysokim poziomie przez cały mecz. Ostatni gol który padł w 81 minucie, był podsumowaniem świetnej połowy Atletico, które zmiażdżyło Sant Andreu, a jego wykonawcą był Vitolo, który dostał piękna piłkę od Saula i wpakował ją do bramki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0.
Był to dobrze zagrany mecz, który rozgrzewa graczy i kibiców na sobotnie spotkanie z Deportivo Alaves, które ma tylko jedno oczko mniej niż rojiblancos, a także dzięki dwóm wygranym meczom z Sant Andreu, Atletico przechodzi do 1/8 w rozgrywkach o Puchar Króla.
Składy:
Atletico Madryt:
Adán; Arias, Antonio Moya (Lemar 45’), Savić, L.Hernández (Montero 59’); Correa, Koke, Saúl, Vitolo; Gelson (Rodri), Kalinic.
Sant Andreu:
José Segovia; José Antonio Llamas (Víctor Alonso 33’), Rodrí, Joan Noguera, David López (Juan Antonio Gallego 27’); Josue Rodríguez, Jaume Villar, Daniel Guerro (Óscar Muñoz Sayol 17’), Ferrán Jutglà; Carlos Martínez, Elhadji Bandeh.