Na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w Rosji w optymistycznym wariancie zobaczymy dziesięć reprezentacji z Rojiblancos w składzie. Obecnie dziewięć z nich powołało graczy Atlético, lecz jest szansa, że w przyszłości znajdą się oni ponownie w kadrze Argentyny. Na razie awans na Mundial zapewniły sobie Belgia oraz Brazylia, a pozostałe ekipy wciąż walczą. Eliminacje wchodzą w decydującą fazę i w najbliższych dniach poznamy kolejnych uczestników czempionatu pod egidą FIFA oraz drużyny, które powalczą o przepustkę w barażach.
Belgia (Yannick Carrasco)
Bośnia i H. – Belgia (7 października)
Belgia – Cypr (10 października)
Czerwone Diabły nie muszą się już niczym martwić, gdyż wygrały swoją grupę i jako pierwszy oraz jak dotąd jedyny europejski zespół zapewniły sobie awans z eliminacji.
Skrzydłowy Atleti jest jednym z filarów drużyny Roberto Martíneza i na dziś może być spokojny o powołanie na Mundial.
Hiszpania (Koke, Saúl Ñíguez, Diego Costa, Vitolo, Lucas Hernández)
Hiszpania – Albania (6 października)
Izrael – Hiszpania (9 października)
Podopieczni Julena Lopeteguiego przewodzą swojej grupie i są już pewni co najmniej udziału w barażach. La Roja ma trzy punkty przewagi nad Włochami, a ponadto znacznie lepszy bilans bramkowy, co przy równej liczbie punktów, będzie ich promować. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego potrzebują czterech punktów, aby móc bukować bilety do Rosji, choć powinny wystarczyć nawet trzy.
Spośród Rojiblancos najmocniejszą pozycję ma Koke, a na powołania w ostatnim czasie może liczyć także Saúl. Niewykluczone jednak, że ta grupa się powiększy, gdyż selekcjoner stawiał już na Diego Costę, który obecnie pauzuje do stycznia oraz Vitolo, trapionego w ostatnim czasie kontuzjami. Mniejsze szanse na powołanie ma Lucas, który jak na razie występuje w młodzieżówce francuskiej. Defensor gra coraz więcej w klubie, więc niewykluczone, że i reprezentacja Hiszpanii zachce powalczyć o piłkarza, który wychował się w Madrycie i jest w jakimś stopniu związany z krajem.
Francja (Antoine Griezmann, Lucas Hernández)
Bułgaria – Francja (7 października)
Francja – Białoruś (10 października)
Trójkolorowi prowadzą w grupie A, ale nie mogą być jeszcze pewni nawet występu w barażach. Sytuację skomplikowała nieoczekiwana strata punktów z Luksemburgiem. Gracze Didiera Deschamps mają punkt przewagi nad Szwecją oraz cztery nad Holandią. Dobrą wiadomością jest fakt, że goniące ekipy zagrają ze sobą bezpośrednio. Francuzi, aby awansować, powinni wygrać oba spotkania, co pozwoli im nie patrzeć na wyniki pozostałych meczów. Z kolei trzy punkty będą oznaczać co najmniej dodatkowy dwumecz, który odbędzie się w listopadzie.
Griezmann jest wraz z Oliverem Giroud najlepszym strzelcem drużyny podczas eliminacji i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. W perspektywie Mistrzostw Świata być może pod uwagę zostanie wzięty Lucas, choć paradoksalnie wydaje się on być bliżej kadry Hiszpanii.
Chorwacja (Šime Vrsaljko)
Chorwacja – Finlandia (6 października)
Ukraina – Chorwacja (9 października)
Vatreni są liderem swojej grupy, ale drudzy Islandczycy mają tyle samo punktów, natomiast kolejne dwa zespoły, Turcja i Ukraina, tracą dwa oczka. Sytuacja jest zatem otwarta i jedynie zdobycie sześciu punktów pozwoli na awans bez wyczekiwania z kalkulatorem w ręce. Przewagą Chorwatów jest bilans bramkowy, który mają lepszy, niż pozostali kandydaci do awansu. Trudno w tej grupie o jakiekolwiek kalkulacje, a z uwagi na kilka bezpośrednich starć zainteresowanych ekip, walka o przepustki na Mistrzostwa Świata powinna sie toczyć do ostatniej kolejki.
Boczny obrońca Colchoneros nie musi się martwić o powołanie, chyba, że akurat grę uniemożliwia mu uraz. W przypadku awansu, z pewnością będzie reprezentował swój kraj na rosyjskich boiskach.
Czarnogóra (Stefan Savić)
Czarnogóra – Dania (5 października)
Polska – Czarnogóra (8 października)
Była składowa Jugosławii zajmuje drugie miejsce w grupie i o trzy punkty ustępuje Polsce oraz ma taki sam dorobek jak Dania. Dwa ostatnie mecze będą więc starciami z najsilniejszymi rywalami. W przypadku dwóch zwycięstw, Czarnogórcy będą świętowali bezpośredni awans. Arcyważnym będzie nieprzegranie z Duńczykami, co znacznie utrudniłoby walkę choćby o baraże.
Savić jest etatowym reprezentantem swojego kraju i żadne znaki nie wskazują, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić.
Słowenia (Jan Oblak)
Anglia – Słowenia (5 października)
Słowenia – Szkocja (8 października)
Drużyna będąca w najtrudniejszej sytuacji w Europie spośród posiadających Rojiblanco w swoich szeregach. Słoweńcy zajmują trzecie miejsce w swojej grupie i mają tylko teoretyczne szanse na bezpośredni awans. Bardziej prawdopodobny wydaje się udział w barażach, gdyż strata do Słowacji wynosi punkt. W wariancie pesymistycznym nawet komplet punktów może okazać się niewystarczający, aby znaleźć się w najlepszej dwójce. Ponadto Słowakom można z urzędu dopisać trzy punkty, bo zagrają z Maltą, która nie zdołała jeszcze nawet zremisować. Cztery punkty wydają się absolutnym minimum, aby w ogóle liczyć na miejsce barażowe.
Bramki Słoweńców na pewno będzie strzegł Oblak, który po zrezygnowaniu z występów w narodowych barwach przez Samira Handanoviča został absolutnym numerem jeden.
Brazylia (Filipe Luís)
Boliwia – Brazylia (5 października)
Brazylia – Chile (10 października)
Canarinhos już nie walczą o awans, gdyż mają go już w kieszeni, podobnie jak wygraną w strefie eliminacyjnej CONMEBOL.
Filipe nie musi się martwić o powołania do kadry narodowej, ale gorzej wygląda sytuacja z regularną grą. Pierwszym wyborem selekcjonera na lewej obronie jest Marcelo, niemniej znakomite wyniki i brak koniczności walki i awans pozwala na rotacje w drużynie.
Urugwaj (Diego Godín, José Giménez)
Wenezuela – Urugwaj (5 października)
Urugwaj Boliwia (10 października)
Celestes są wiceliderem w Ameryce Połidniowej i mają trzy punkty przewagi nad miejsce nie pozwalającym na bezpośredni awans. Urugwajczycy są w dogodnej sytuacji, gdyż najbliższe spotkania rozegrają z reprezentacjami, które już nie mają szans na Mundial. Ponadto z Boliwią przyjdzie im grać na własnym boisku, a nie w La Paz, gdzie panują trudne warunki z uwagi na wysokość.
Duet graczy Atleti na ogół wspólnie występuje w kadrze na środku obrony i przynajmniej do końca Mundialu nie powinno się to zmienić. Być może po turnieju dojdzie do zmian pokoleniowych, które obejmą starszych graczy, w tym Godína.
Argentyna (Ángel Correa)
Argentyna – Peru (5 października)
Ekwador – Argentyna (10 października)
W argentyńskiej piłce nie dzieje się najlepiej i w pewnym stopniu zawirowania w związku mogły wpłynąć na wyniki drużyny. Albicelestes zajmują obecnie 5. miejsce, które pozwala na udział w barażu interkontynentalnym o awans do MŚ, ale maja tyle samo punktów, co Peru będące bezpośrednio przed nimi. To właśnie Los Incas są najbliższym rywalem ekipy Jorge Sampaoliego. Argentyńczycy powinni mierzyć w zdobycie co najmniej czterech punktów, gdyż oprócz pogoni za Peru czy Kolumbią, muszą zwracać uwagę na goniące ich Chile.
Aktualnie w reprezentacji dwukrotnych mistrzów świata brak przedstawicieli z Wanda Metropolitano. Mimo że Diego Simeone posiada w kadrze aż pięciu rodaków, tylko Correa prezentuje poziom, który pozwala mu myśleć o otrzymaniu powołania w kolejnym terminie i wyjeździe na rosyjski czempionat.
Ghana (Thomas Partey)
Uganda – Ghana (7 października)
Ghana – Egipt (6 listopada)
Czarne Gwiazdy są w bardzo trudnej sytuacji, gdyż na dwa mecze przed końcem tracą cztery punkty do prowadzącego Egiptu. W najbliższej kolejce Faraonowie nie mogą zdobyć trzech punktów w starciu z Kongiem, gdyż wówczas Ghańczycy stracą wszelkie nadzieje na występ w Mistrzostwach Świata. Jeśli jednak Egipcjanie się potkną, a Ghana ogra Ugandę, wówczas za miesiąc obie ekipy stoczą bezpośredni bój o pierwsze miejsce w grupie.
Thomas w ostatnim czasie wyrósł na lidera reprezentacji i chętnie przyjmuje powołania, co nie zawsze czynią Afrykanie.