Po dwóch tygodniach posuchy czas na powrót wielkich emocji związanych z Atletico Madryt. Na pierwszy ogień idzie niełatwe wyjazdowe starcie z Realem Sociedad (początek jutro o 21:30). Do tego meczu Rojiblancos przystępują jako wicelider La Liga i jeśli tylko FC Barcelona potknie się w spotkaniu z Deportivo, wówczas każde zwycięstwo podopiecznych Diego Simeone będzie oznaczać, że drużyna z Vicente Calderon awansuje na 1. miejsce w tabeli. Choć w praktyce wydaje się to mało możliwe, to trzeba pamiętać, że futbol potrafi być nieobliczalny. Mimo to ważniejszym od tworzenia różnych scenariuszy (na co jest zdecydowanie za wcześnie, bowiem to dopiero 8. kolejka) jest to, aby Atletico zaprezentowało się tak, jak czyniło to do tej pory, bo po dwóch tygodniach bez grania forma każdego zespołu jest wielką niewiadomą.
Powrót po przerwie znów w wielkim stylu?
Po ostatniej przerwie na mecze reprezentacyjne (pierwsze dwa tygodnie września) Rojiblancos stanęli przed bardzo trudnym zadaniem – w ciągu trzech tygodni mieli rozegrać aż siedem meczów. Co prawda wcześniej Los Colchoneros prezentowali się wyśmienicie (zdobycie Superpucharu Europy i rozbicie Athletic Bilbao), a Radamel Falcao strzelał gola za golem (także w drużynie Kolumbii), to wśród kibiców dało się wyczuć niepewność, która skupiała się wokół pytania: czy Atletico zdoła utrzymać formę po takiej przerwie? Okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe i podopieczni Diego Simeone wygrali WSZYSTKIE siedem spotkań, dzięki czemu w La Liga zrównali się punktami z FC Barceloną, w Lidze Europy pewnie zmierzają po awans do fazy pucharowej z 1. miejsca. Jak będzie teraz? Ostatnie starcie z Malagą było świetnym występem całej drużyny z Vicente Calderon i potwierdziło, że Rojiblancos w końcu są w stanie walczyć o naprawdę wysokie miejsce w Primera Division. Teraz jednak przed nimi jest kolejny maraton, w trakcie którego znów rozegrają siedem meczów na przestrzeni trzech tygodni. Wszystko wskazuje jednak na to, że pomimo nieco trudniejszych pojedynków (jak np. ten jutrzejszy oraz zbliżające się starcie z Valencią) Atletico i tak nie powinno przegrać żadnego z nich, bowiem nawet początkowy brak Ardy Turana nie powinien wpłynąć znacząco na ich formę.
Zwycięscy u siebie, przegrani na wyjeździe
Nasi rywale w tym sezonie są drużyna o dwóch skrajnych obliczach. Z jednej strony wygrali wszystkie trzy mecze na własnym stadionie, a z drugiej… nie zdobyli ani jednego punktu na wyjeździe. Po kompromitacji w 1. kolejce na Camp Nou (porażka 1:5 z FC Barceloną) podopieczni Philippe Montaniera na zmianę zwyciężali i wygrywali, a w ich ostatnich sześciu pojedynkach padło 13 bramek, co daje średnią nieco ponad 2 goli na spotkanie. Co prawda podstawowym bramkarzem jest Claudio Bravo, ale z uwagi na kontuzję będzie on musiał pauzować przez najbliższe dwa miesiące, dlatego też jutro między słupkami powinien stanąć Enaut Zubikarai. Jeśli chodzi o linię obrony, to jest to jedna z najbardziej zgranych defensyw w całej lidze. Kluczowymi piłkarzami są w niej Mikel Gonzalez i Alberto de la Bella, do których można także dodać 21-letniego Inigo Martineza. Wśród pomocników i skrzydłowych głównymi postaciami są Markel Bergara, Daniel Estrada, doświadczony Xabi Prieto oraz dwaj niesłychanie utalentowani gracze, czyli Asier Illarramendi i Antoine Griezmann. Wśród napastników najbardziej obawiać się trzeba Carlosa Veli i Imanola Agirretxe. Na pewno Real Sociedad nie jest drużyną słabą i nie można odmówić im umiejętności oraz woli walki. Podziw wzbudza także fakt, że najstarsi zawodnicy urodzili się w 1982 roku, a więc jest to zespół stosunkowo młody, który w swoich szeregach ma kilku wspaniale rokujących piłkarzy. Czy wystarczy to na urwanie punktów Atletico? Obstawiam, że nie, ale z pewnością Rojiblancos będą musieli się trochę namęczyć i jeśli nie tyle, co w meczu z Malagą, to na pewno co najmniej tyle, ile w starciu z Realem Valladolid lub Betisem.
Misja: załatać dziurę po Ardzie Turanie
Diego Simeone przed jutrzejszym spotkaniem ma w zasadzie tylko jeden problem – w jaki sposób poradzić sobie bez kontuzjowanego Ardy Turana. Co prawda Cholo na każdym kroku powtarza, że jego zespół jest bardzo konkurencyjny i że każdy piłkarz w dowolnej chwili może wejść na boisko i nie obniży to poziomu prezentowanego przez drużynę, ale faktem jest, że turecki piłkarz jest jednym z najważniejszych elementów całej układanki, co potwierdza od początku tego sezonu. Jaką decyzję podejmie zatem Argentyńczyk? Być może zdecyduje się na Koke, Raula Garcię i Cristiana Rodrigueza, co jednak oznaczałoby, że na ławce zasiądą Adrian Lopez i Diego Costa. Mimo wszystko któryś z tych dwóch piłkarzy pewnie wybiegnie jutro na murawę od pierwszych minut, więc Simeone będzie musiał podjąć decyzję czy zrezygnować z usług Koke czy Raula Garcii. Osobiście stawiałbym na tego pierwszego, ale trzeba pamiętać, że młody Hiszpan dopiero niedawno uporał się z niegroźnym urazem. Reszta pozycji będzie obsadzona w możliwie najsilniejszy sposób, stąd nie należy się raczej nastawiać na jakieś niespodzianki, choć z Cholo wszystko jest możliwe. Gdybym to ja miał ustalać wyjściową ’11’, wówczas wyglądałaby ona tak:
——————Courtois——————
————————————————
Juanfran–Miranda–Godin–Filipe–
————————————————
—————Gabi—Mario—————
————————————————
Koke——–Raul Garcia—–Cebolla
————————————————
——————-Falcao——————-
Koke vs. Antoine Griezmann
Jeśli Koke wybiegnie jutro w podstawowym składzie, wówczas będziemy świadkami bardzo ciekawego pojedynku dwóch niesamowicie utalentowanych graczy. Z jednej strony w barwach gospodarzy wystąpi Antoine Griezmann. Francuski piłkarz od sezonu 2009/2010 jest podstawowym graczem drużyny z San Sebastian, dla której w poprzednich rozgrywkach rozegrał łącznie 38 meczów, strzelił 8 goli i zaliczył 4 asysty. Jak na tej klasy zespół są to statystyki co najmniej niezłe, przez co ten 21-latek już od dłuższego czasu znajduje się na celowniku silniejszych klubów. Swego czasu mówiło się także o Atletico Madryt, jednak temat dość szybko uciął sam zainteresowany, który stwierdził, że póki co bardzo dobrze czuje się w Realu Sociedad i nie zamierza odchodzić, choć w przyszłości na pewno będzie chciał reprezentować barwy innej drożyny. Jeśli chodzi o Koke, to jego talent na dobre rozkwitł w poprzednim sezonie, w którym wreszcie zaczął dostawać więcej szans (szczególnie za kadencji Simeone) i pokazał, że jest w stanie brać na siebie ciężar gry. Pomimo zaledwie 20 lat od początku tego sezonu jest on głównym rozgrywającym, choć ostatnio coraz częściej musi siadać na ławkę ze względu na Raula Garcię. Jutro jednak powinien dostać szansę, tym bardziej że z powodu kontuzji opuścił ostatni mecz z Malagą i z pewnością jest głodny gry po ponad trzytygodniowej przerwie.
Niezbyt gościnne 7140 metrów kwadratowych
Na koniec przyjrzyjmy się jak wyglądały pojedynki Realu Sociedad i Atletico Madryt na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Nie wygląda to najlepiej, bowiem z ostatnich 11 pojedynków rozegranych na Anoecie gospodarze wygrali aż 8 z nich. Co ciekawe, w sezonie 1998/1999 doszło aż do trzech takich meczów w trzech różnych rozgrywkach. Nadzieją dla Rojiblancos jest jednak to, że odkąd rywale powrócili do La Liga w sezonie 2010/2011 po trzech latach spędzonych w Segunda Division Los Colchoneros wygrali oba mecze, w których wpakowali Realowi Sociedad po 4 gole. Jutrzejszy pojedynek zapowiada się bardzo ciekawie i pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że może to być najlepsze widowisko w 8. kolejce.
2011/2012: Real Sociedad – Atletico Madryt 0:4 (La Liga)
2010/2011: Real Sociedad – Atletico Madryt 2:4 (La Liga)
2006/2007: Real Sociedad – Atletico Madryt 2:0 (La Liga)
2005/2006: Real Sociedad – Atletico Madryt 3:2 (La Liga)
2004/2005: Real Sociedad – Atletico Madryt 1:0 (La Liga)
2003/2004: Real Sociedad – Atletico Madryt 2:1 (La Liga)
2002/2003: Real Sociedad – Atletico Madryt 3:0 (La Liga)
1999/2000: Real Sociedad – Atletico Madryt 4:1 (La Liga)
1998/1999: Real Sociedad – Atletico Madryt 3:2 (La Liga)
1998/1999: Real Sociedad – Atletico Madryt 1:2 (Copa del Rey)
1998/1999: Real Sociedad – Atletico Madryt 2:1 (Puchar UEFA)
Sędzia: Miguel Angel Ayza Gamez (Valencia)
Typy AtleticoPoland.com:
Matheo – 1:2
Dylanowy – 0:2
jimi121 – 1:3
gregory97 – 0:2
cor72z – 1:1