Dziś o godzinie 13:00 odbyło się oficjalne pożegnanie Raula Garcii z Vicente Calderon. Nowy zawodnik Athleticu pojawił się na konferencji w towarzystwie swojej żony i córki. Na sali obecni byli również koledzy z drużyny: Moya, Torres, Juanfran, Tiago, Gamez, Gabi i Filipe Luis.
Po 8 sezonach i 7 zdobytych z Atletico tytułach, Raul jest gotowy podjąć nowe wyzwanie: – Dla mnie i mojej rodziny ten etap w życiu był jak sen, iluzja – przyznał Hiszpan.
– Wszystkie tytuły jakie wygraliśmy w ostatniej dekadzie były dla nas wielkim zaszczytem. Numer 8, który nosiłeś na swoich plecach, będzie miał historyczne znaczenie dla Atletico Madryt – powiedział Enrique Cerezo.
– Pożegnania są smutne, ale dziś możesz mieć powody do zadowolenia. Przechodzisz do świetnego zespołu w którym będziesz mógł pokazać, jak wspaniałym jesteś zawodnikiem. Mamy z Athleticiem wiele wspólnego. Pamiętaj, że Atletico zawsze było, jest i zawsze będzie twoim domem. Nie tylko dla Ciebie jako piłkarza, ale również jako człowieka – dodał prezydent klubu.
Następnie nadszedł czas na przemowę zawodnika, który z wielkich emocji nie mógł dobrać słów. – Jestem dumny ze wszystkiego, co tutaj osiągnąłem. Czuję się bardzo szczęśliwy i spełniony. Decyzja o odejściu była trudna, ponieważ chciałem zachować we wszystkim rozwagę. Oczekiwałem zachowania pewnej ciągłości, której potrzebuje jako piłkarz. Jestem bardzo ambitnym zawodnikiem i nie mogę sobie pozwolić na niewielką ilość gry. Chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym mogłem spędzić tutaj te wszystkie lata.
Jeden z byłych kapitanów Rojiblancos podziękował również w kilku słowach kibicom, którzy w ostatnich dniach zrozumieli i wsparli jego decyzję o odejściu. Dodatkowo stwierdził, że nie ma do nikogo pretensji. – Nie mam żalu do nikogo. Chciałbym poprosić kibiców o wsparcie dla wszystkich zawodników, ponieważ wszyscy tworzą Atletico. Moim jedynym celem była ciężka praca, co będzie możliwe w Bilbao. Myślę, że mamy z nimi wiele wspólnego.