Jeszcze niewiele ponad rok temu spora część kibiców spisywała Raula Garcię na straty. Klub zdecydował się go wypożyczyć do Osasuny i duża grupa fanów Rojiblancos miała nadzieję, że Hiszpan w drużynie z Pampeluny będzie prezentował się na tyle dobrze, że ta zdecyduje się go wykupić i tym samym raz na zawsze opuści on szeregi Vicente Calderon. Jednak gdy w lecie zawodnik ten wrócił z wypożyczenia (w trakcie którego zresztą grał bardzo dobrze) Diego Simeone zdecydował się pozostawić go w zespole. Wielu wątpiło jednak w słuszność tej decyzji.
Dziś trzeba jednak otwarcie przyznać, że był to bardzo dobry ruch. Raul Garcia wyraźnie odżył w Osasunie i po powrocie do Madrytu jest wyraźnie bardziej pewny siebie i przede wszystkim swoich umiejętności. Potwierdza to na boisku i w ciągu ostatnich 10 dni zdobył dla Atletico Madryt 3 bramki. Najpierw w Lidze Europy w meczu z Hapoelem Tel Awiw, a potem w La Liga w starciu z Betisem i dziś w spotkaniu z Espanyolem. Dzięki tym trafieniom hiszpański pomocnik jest drugim najskuteczniejszym piłkarzem Rojiblancos. Lepszym od niego jest jedynie zdobywa 10 goli – Radamel Falcao.
W poprzednim sezonie Raul Garcia do siatki rywali trafiał 11 razy i póki co jest na najlepszej drodze do tego, by w tym roku ten wynik co najmniej wyrównać. Jego główną zaletą jest to, że tak naprawdę może grać w wielu miejscach na boisku, bowiem dobrze radzi sobie w środku pola, jak i nieco bardziej na skrzydle, co udowodnił w meczu z Hapoelem. Jak wiadomo Simeone sporo rotuje składem i z uwagi na to, że hiszpański piłkarz grał ostatnio dość często, można przypuszczać, że w najbliższym meczu z Viktorią Plzno być może dostanie szansę odpoczynku po to, by w jak najlepszej formie przystąpić do następnęgo ligowego spotkania z Malagą.