Zaczyna się nowy sezon. Jakie cele ma Atletico?
RG: – potwierdzić wszystko co udało nam się osiągnąć w poprzednim sezonie. Cele i i wyzwania muszą pozostać takie same jak w zeszłym roku.
Dla Ciebie jednak coś się zmieniło. Będziesz trzecim kapitanem.
– Tak zdecydował trener. Oznacza to dla mnie jeszcze większe zobowiązanie wobec klubu. Jednym z moich celów jest pokazanie, że zasłużyłem na okazane mi zaufanie.
Domyślam się, że jest to dla Ciebie powód do dumy?
– To prawda, daje to ogromną satysfakcję. Jednak przede wszystkim jest to ogromna odpowiedzialność za kolegów z drużyny i klub.
Minęło już siedem lat od twojego przyjścia na Vicente Calderon. Siedem lat powolnego integrowania się z drużyną. Czy czujesz teraz, że ten klub jest 'twój’?
– Oczywiście, że tak. Jestem tu od wielu lat, to mój siódmy sezon w Atletico. Przybyłem tutaj z Pampeluny, którą uważałem za 'mój’ klub. Jednak od pierwszych chwil pobytu tutaj zacząłem utożsamiać się z Rojiblancos. Jestem tu długi czas i uważam Atletico za swój dom.
Niewielu może się pochwalić tyloma tytułami..
– W ostatnich latach wygraliśmy pięć trofeów. W momencie gdy zdobywaliśmy Ligę Europejską po raz drugi, byłem na wypożyczeniu w Osasunie. Dlatego tak naprawdę czuję, że zdobyłem cztery tytuły. Droga do każdego z nich była bardzo skomplikowana.
Zagracie w tym sezonie w Lidze Mistrzów.
– Miałem już okazję grać w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. To coś specjalnego i nie da się tego z niczym porównać. Wiemy, że oczekiwania wobec nas są duże, ale jesteśmy gotowi, by skutecznie rywalizować w tych rozgrywkach.
Czy Atletico jest już gotowe na wielkie wyzwania?
– Chcemy grać mecz za meczem, nie wybiegając za bardzo w przyszłość. Najpierw przejść fazę grupową, a później zobaczymy. Jesteśmy trudnym przeciwnikiem dla każdego klubu i możemy zajść daleko we wszystkich rozgrywkach.
Kibice będą wymagali co raz więcej każdego roku..
– Kiedy tu przychodziłem założenia były takie, by grać w rozgrywkach europejskich co roku. Zdobywanie tytułów nie jest łatwe, ale ten klub na to zasługuje, choćby ze względu na swoją historię.
Twoja sytuacja jest nietypowa, nie jesteś podstawowym zawodnikiem, ale grasz dużo, zdobywasz bramki..
– Mój cel w futbolu jest taki sam, jak w życiu: ciężko pracować i bronić swoich przekonań, tak by można było spojrzeć sobie w twarz. Na pierwszym miejscu stawiam pracę i profesjonalizm.