Czas na podsumowanie weekendowych występów piłkarzy Atletico Madryt przebywających obecnie na wypożyczeniach. Na drugoligowym froncie znów błysnął Borja Gonzalez. 20-letni napastnik wyszedł w podstawowym składzie Hueski na mecz z Gironą. Choć jego drużyna przegrała 1:2, to on sam nie ma się czego wstydzić. Przebywał na boisko przez 69 minut i strzelił gola, który jest dla niego już piątym trafieniem w tym sezonie, a czwartym w samym 2013 roku. W wyjściowej 'jedenastce’ Numancii znalazł się natomiast Pedro Martin. Młody snajper rozegrał 73 minuty, ale zaprezentował się dość przeciętnie i spotkanie z Lugo zakończyło się bezbramkowym remisem. Z kolei Leandro Cabrera zaliczył kolejne 90 minut w barwach Herculesa Alicante. Jego obecny zespół zremisował na wyjeździe 1:1 z Realem Madryt B, co można uznać za swego rodzaju sukces, szczególnie że przez pewien czas goście grali w 'dziesiątkę’. Urugwajski stoper pokazał się z całkiem niezłej strony.
W La Liga nadal kontuzjowany jest Ruben Perez, przez co zabrakło w kadrze meczowej Betisu na starcie z Osasuną (2:1). Młody pomocnik powinien jednak już niedługo wrócić do normalnych zajęć. Kolejną porażkę zanotowało z kolei Deportivo. Tym razem jednak była ona do przewidzenia, bowiem ekipa z El Riazor pojechała na Camp Nou, by stawić czoła FC Barcelonie. Duma Katalonii dość spokojnie wygrała 2:0, nie pozwalając swoim rywalom praktycznie na nic i co jakiś czas ich ośmieszając. Pizzi i Silvio rozegrali po 90 minut, ale niestety niczym się nie wyróżnili, choć ten pierwszy próbował coś działać w ofensywie. Ich obecny zespół może powoli godzić się z tym, że raczej nie uda się uniknąć spadku do Segunda Division.
Świetne informacje napływają jednak z zagranicy. Na angielskich boiskach rozegrano w weekend ćwierćfinałowe spotkania FA Cup. W jednym z nich Wigan mierzyło się na wyjeździe z Evertonem. Między słupkami bramki The Latics stał Joel Robles. Wypożyczony z Atletico Madryt bramkarz spisał się wyśmienicie. Przez cały mecz był bardzo pewny i kilkukrotnie popisał się bardzo dobrymi, a raz jedną znakomitą interwencją, dzięki czemu niemal wszyscy dziennikarze mocno go chwalili. Ponadto jego drużyna sprawiła ogromną niespodziankę, bowiem wygrała 3:0 (gole padły w odstępie 3 minut i 20 sekund) i awansowała do półfinału. Z kolei Ruben Micael wciąż jest kontuzjowany i opuścił kolejny ligowy pojedynek Bragi, która pokonała Maritimo 2:0.