Dziś mamy:25 September, 2024
26.09.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Celta Vigo vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
1dn.0godz.44min.
13.97 X3.71 21.94 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Raport z wypożyczeń: Podsumowanie pierwszej części sezonu

Po cotygodniowych raportach z wypożyczeń czas na podsumowanie pierwszej części sezonu w wykonaniu piłkarzy Atlético przebywających w innych zespołach. Kilkunastu graczy walczy o jak najlepszą pozycję wyjściową przed kolejnym sezonem. Tylko nieliczni jednak mogą marzyć o szybkim powrocie do Madrytu, a pozostali będą musieli dalej pracować lub po prostu poszukać szczęścia w innej drużynie na zasadzie transferu definitywnego. Największe postępy poczynili niewątpliwie Theo Hernández oraz Amath Ndiaye, a w Sevilli odbudował się Luciano Vietto. Obiecująco wygląda sytuacja Ólivera Torresa i Diogo Joty w Porto, natomiast inni mieli problemy zdrowotne, przegrywali walkę o miejsce w składzie lub reprezentowali stosunkowo słabe zespoły.

 

Rafael Santos Borré (Villarreal) – 19 meczów/1 gol, 786 minut

 

Problemy z kontuzjami napastników Los Amarillos sprawiły, że na El Madrigal szukano rozwiązania awaryjnego, czego konsekwencją było wypożyczenie kolumbijskiego napastnika. Na Vicente Calderón młody i niedoświadczony gracz miałby z pewnością utrudnione występy ze względu na silną konkurencję. Początki w drużynie Frana Escriby były obiecujące i już pierwszy mecz przyniósł asystę. Były piłkarz Deportivo Cali nie potrafił przekuć na bramki niezłej postawy, co z czasem kosztowało go coraz mniej okazji do gry. Wyleczenie się Cédrica Bakambu sprawiło, że 21-latka zaczęło brakować nawet w kadrze meczowej, a ostatnie ligowe starcia to ciułanie kilku minut po wejściach z ławki rezerwowych. Nawet szansa gry w podstawowym składzie przeciwko trzecioligowemu Toledo nie zaowocowała bramką, a jedyne trafienie zaliczył do tej pory w Lidze Europy ze Steauą Bukareszt.

 

Héctor Hernández (Albacete) – 19/9, 1232 minuty

 

Napastnik notuje całkiem niezłe statystyki, lecz nie można zapominać, że obecnie reprezentuje trzecioligowe Albacete.  Początki nie należały do najlepszych, co w końcu łączyło się z utratą miejsca w pierwszym składzie. Forma strzelecka pojawiła się w listopadzie i obecnie może pochwalić się sześcioma bramkami w pięciu ostatnich starciach. Dobra dyspozycja gracza idzie w parze z poziomem całej drużyny, która jest liderem swojej grupy Segunda División B.

 

Theo Hernández (Alavés) – 15/0, 1319 minut

 

Jeszcze kilka miesięcy temu balansował między drużyną U-19 a rezerwami Atlético. Latem wydawało się, że Francuz zostanie zmiennikiem Filipe Luísa, dzięki czemu będzie miał okazję trenować na stałe pod okiem Diego Simeone. Sztab szkoleniowy ostatecznie zdecydował się wypożyczyć 19-latka do zespołu beniaminka, co okazało się strzałem w „dziesiątkę”. Nastolatek bez żadnych kompleksów dał się poznać kibicom LaLiga, z miejsca wywalczając miejsce na lewej stronie defensywy baskijskiego zespołu. Brat Lucasa łączy pracę w destrukcji z podłączaniem się do akcji ofensywnych, co zaowocowało dwiema asystami oraz wywalczonym rzutem karnym. Jest to z pewnością gracz, który na La Peinecie będzie wyczekiwany z otwartymi ramionami, tym bardziej w obliczu zakazu rejestrowania nowych graczy.

 

Diogo Jota (Porto) – 19/5, 1279 minut

 

Portugalczyk do drużyny Smoków dołączył pod koniec sierpnia, a jego debiut w nowych barwach opóźniła kontuzja kostki. Trener wprowadzał go spokojnie do zespołu, dając szanse z ławki rezerwowych. Cierpliwość się opłaciła, gdyż od października 20-latek jest podstawowym piłkarzem, a jego popisowym meczem było starcie ligowe z CD Nacional. Wówczas popisał się hat-trickiem w wygranym 4-0 spotkaniu. Zdobył również bramkę przeciwko liderującej Benfice, zapewniając cenny remis oraz w Lidze Mistrzów z Leicesterem. W jedenastu ligowych potyczkach dorzucił cztery remisy.

 

Matías Kranevitter (Sevilla) – 16/0, 1022 minuty

 

Defensywny pomocnik przetarł latem szlaki w transakcjach na linii Atlético-Sevilla. Następnie tą samą drogą poszedł Luciano Vietto, a w odwrotnym kierunku powędrował Kévin Gameiro. Młody Argentyńczyk rozpoczął sezon obiecująco od występów w podstawowym składzie przeciwko Barcelonie w Superpucharze Hiszpanii. Na ligowy debiut czekaj jednak aż do 4. kolejki, a następnie musiał pogodzić się, że trener stawia na silniejszego i bardziej rosłego Stevena N’Zonziego. W listopadzie udało mu się rozegrać trzy mecze z rzędu w pierwszym składzie, z czego jeden w pełnym wymiarze czasowym. Mimo zadań głównie defensywnych udało mu się zanotować jedną asystę w spotkaniu Pucharu Króla przeciwko Formenterze. Po połowie sezonu może pochwalić się wysokim procentem celności podań, który zarówno w LaLiga jak i Champions League wynosi około 93%.

 

Javier Manquillo (Sunderland) – 9/0, 640 minut

 

Czarne Koty zaczęły sezon od fatalnej serii bez zwycięstwa i rychłego znalezienia się na ostatnim miejscu w tabeli Premier League. Szczęściem w nieszczęściu była regularna gra bocznego obrońcy, który był wystawiany na prawej stronie, choć w zeszłej temporadzie w Marsylii niejednokrotnie sprawdzano go na przeciwnej flance. 22-latek utrzymał miejsce w składzie do 9. kolejki, aby następnie ustąpić miejsca powracającemu po kontuzji Billy’emu Jonesowi. Powrót do wyjściowego składu wkrótce utrudnił dodatkowo uraz.

 

Bernard Mensah (Vitória SC) – 14/0, 572 minuty

 

Trudno uwierzyć, że to ten sam piłkarz, którego jeszcze przed transferem do Atleti chciał Manchester United. Po nieudanej przygodzie na wypożyczeniu w Getafe Ghańczykowi nie udało się odrodzić w lidze portugalskiej. Wprawdzie Afrykanin zagrał w znacznej liczbie meczów, lecz rzadko miał okazję wystąpić od pierwszej minuty. Jednym z niewielu wartych odnotowania faktów jest asysta, którą 22-latek zaliczył po wejściu z ławki w spotkaniu z Vitória FC.

 

André Moreira (Belenenses) – 0/0

 

Wspomnienie o jego wypożyczeniu to jedynie kronikarski obowiązek. Gracz miał spędzić obecny sezon w Belenenses, lecz zdążył tylko w jednym meczu zasiąść na ławce rezerwowych. Następnie problemy z kolanem dopadły Miguela Ángela Moyę, więc Atleti potrzebowało zmiennika dla Jana Oblaka. W klubie zdecydowano się nie sprowadzać nowego golkipera, a zamiast tego wynegocjowano skrócenie wypożyczenia Portugalczyka.

 

Amath Ndiaye (Tenerife) – 19/6, 1383 minuty

 

Latem gracz został zaproszony na treningi pierwszej drużyny, a w sparingach pokazał, że występy w czwartoligowych rezerwach nie są dla niego. Wypożyczenie do Segunda División było awansem sportowym, który Senegalczyk zdecydowanie uniósł. Początki wprawdzie do wymarzonych nie należały, ale musiało upłynąć trochę czasu, aby 20-latek przystosował się do wyższych wymagań. Na pierwszą bramkę czekał do października, kiedy wszedł jako rezerwowy w rewanżowym spotkaniu Pucharu Króla przeciwko Lugo i doprowadził do dogrywki, w której rywale przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wkrótce przeniósł skuteczność na rozgrywki ligowe, w których w ostatnich ośmiu meczach zdobył pięć bramek. Dobra postawa zaowocowała nominacją do nagrody najlepszego piłkarza ligi w listopadzie, choć ostatecznie statuetkę zdobył inny piłkarz.

 

Guilherme Siqueira (Valencia) – 2/0, 139 minut

 

Lewy obrońca zmagał się z kontuzjami, a kiedy był zdrowy nie otrzymywał szans od trenera. Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec listopada, kiedy Brazylijczyk wystąpił od pierwszej minuty w starciu z Sevillą. Sytuacja powtórzyła się w kolejnym meczu ligowym z Málagą i to były jedyne okazje 30-latka.

 

Óliver Torres (Porto) – 21/1, 1553 minuty

 

Piłkarz długo wyczekiwał porozumienia umożliwiającego mu przejście do Porto, przez co zagrał dopiero w 3. kolejce ligi portugalskiej, a w kolejnym spotkaniu doczekał się pierwszego i jak na razie jedynego w trwającej kampanii trafienia. Licząc rozgrywki krajowe oraz Ligę Mistrzów, wychowanek Rojiblancos popisał się kilkudziesięcioma kluczowymi podaniami, lecz zdołał zanotować tylko jedną asystę. Nie przeszkodziło mu to jednak w regularnej grze od pierwszych minut, a najczęściej był wystawiany na środku pomocy, choć zdarzyło mu się również wystąpić na lewej stronie. Do tej pory odznacza się wysoką skutecznością podań na poziomie 86%.

 

Emiliano Velázquez (Braga) – 5/1, 433 minuty

 

Dla Urugwajskiego obrońcy to już trzeci sezon, który spędza na wypożyczeniu po dwóch latach w Getafe. Przygoda z portugalskim klubem nie rozpoczęła się najlepiej dla wychowanka Danubio, który nie łapał się nawet do kadry meczowej. Sytuacja zmieniła się w październiku począwszy od spotkania Pucharu Portugalii przeciwko Oliveirense. Wówczas młody defensor rozegrał pełne 90 minut, co powtórzyło się w następnych meczach. W starciu Ligi Europy z Konyasporem udało mu się zdobyć bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Sielanka nie trwała jednak zbyt długo i po rozegraniu zaledwie pięciu spotkań gracz z Ameryki Południowej doznał kontuzji ścięgna podkolanowego, która oznacza około trzy miesiące przerwy. Powrót 22-latka jest spodziewany na przełomie stycznia i lutego.

 

Luciano Vietto (Sevilla) – 23/10, 1649 minut

 

Napastnik dołączył do andaluzyjskiej drużyny w trakcie zgrupowania w Niemczech. Nie przeszkodziło mu to jednak wystąpić w pierwszych trudnych spotkaniach przeciwko Realowi Madryt w Superpucharze Europy oraz Barcelonie o Superpuchar Hiszpanii. Oba trofea padły łupem rywali, a Vietto nie zdołał strzelić premierowej bramki. Zrehabilitował się już w 1. ligowej kolejce przeciwko Espanyolowi, kiedy ustrzelił dublet. Później trafiał jeszcze czterokrotnie w Primera División, co czyni go najlepszym strzelcem zespołu. Jego dorobek uzupełniają trzy trafienia w Pucharze Króla oraz jedno w Lidze Mistrzów. Ponadto pięciokrotnie asystował przy bramkach kolegów. 23-latek cieszy się sporym zaufaniem Jorge Sampaoliego i nawet w okresie indolencji strzeleckiej jego akcje stały wyżej niż Wissama Ben Yeddera. Pod koniec roku obaj zaczęli jednak grać razem, a dwa ostatnie mecze w 2016 r. Vietto zakończył z pięcioma bramkami.

 

Axel Werner (Boca Juniors) – 2/-3, 180 minut

 

Przybyły latem do Madrytu bramkarz początkowo miał zostać wypożyczony do klubu europejskiego, aby nabrać doświadczenia, a poważnie zainteresowane Argentyńczykiem było podobno Rio Ave. Ostatecznie po 20-latka zgłosił się potentat z kontynentu południowoamerykańskiego. W Buenos Aires o grę łatwo nie było ze względu na obecność doświadczonego Guillermo Sary. W grudniu podstawowy golkiper doznał kontuzji, która wyeliminuje go na około pięć miesięcy, dzięki czemu szansę debiutu otrzymał młody bramkarz i to od razu w derbach z River Plate. Xeneizes spotkanie wygrali 4-2, a wkrótce Werner rozegrał drugi mecz z Colónem. Ten pojedynek również padł łupem Boca, tym razem w stosunku 4-1. Zawodnik Atleti popisał się kilkoma naprawdę świetnymi interwencjami, co znalazło odzwierciedlenie w pomeczowych ocenach.

 

stan na 31 grudnia 2016 r.



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dylan
Dylan
2024 lat temu

Co do sony – głos na Theo. Znakomicie radzi sobie na lewej obronie w zespole, który miał przecież nie błyszczeć defensywą. Tym czasem beniaminek jest jednym z najlepszych zespołów pod tym względem, w czym spory udział ma nasz Theo. Do tego bez problemu radzi sobie w ofensywie. Wygląda na to, że rośnie nam naturalny zastępca Filipe, a nie jakieś Siqueiry czy inne Ansaldia.

Na plus też Amath i Vietto, choć Luciano musi zacząć grać coś też z najlepszymi rywalami, bo na razie ładuje tylko ogórkom.

kvrol
kvrol
2024 lat temu

Theo naprawdę świetnie się wprowadził do dorosłego futbolu. Oby tak dalej. W lecie można go wypożyczyć do jakiegoś Villarrealu jeśli odejdzie tam Jaume Costa albo do Sevilli, żeby przed zastąpieniem Filipe ograł się jeszcze na nieco wyższym poziomie. To samo tyczy się Amatha – może nie ma szans na grę w Atleti, ale warto wypożyczeniami podbijać jego wartość, coś jak z Borją. Liczę, że Vietto będzie miał lepszą drugą część sezonu i że Kranevitter ustabilizuje formę i przede wszystkim zacznie naprawdę regularnie grać.

Jaro95
Jaro95
2024 lat temu

Cieszy dyspozycja Theo. Może lepiej, żeby w następnym sezonie zaczął ogrywać się na lewej flance kosztem Filipe? W końcu nikt nie jest nie do zastąpienia co pokazał przykład Juanfrana i nie trzeba wydawać miliardów na transfery. Cieszy również gra Kranevittera. Brakuje jednak regularnej gry ale cieszy fakt wysokiej celności podań. DP to w końcu łącznik obrony z atakiem i nie służy tylko do przerywania akcji.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x