Raport z wypożyczeń zaczynamy od rozgrywek Segunda Division. Na sobotę zaplanowano siedem meczów 10. kolejki, z czego w dwóch z nich wystąpić mogli piłkarze Atletico Madryt. 90 minut w barwach Herculesa Alicante rozegrał Leandro Cabrera. Jego zespół zremisował bezbramkowo z Guadalajarą. Urugwajski obrońca znów uniknął błędów, dzięki czemu po raz drugi w tym sezonie udało mu się zagrać na 'zero z tyłu’. W meczu Hueski z Barceloną B na boisku w zespole gospodarzy nie pojawił się natomiast Borja Gonzalez, jednak tylko i wyłącznie dlatego, że to spotkanie w ogóle się nie odbyło. Powód? Bardzo prosty:
W piątek w Pucharze Portugalii Braga mierzyła się z drużyną Leixoes. Podczas regulaminowych 90 minut żaden z zespołów nie zdołał zdobyć bramki, więc zgodnie z regulaminem zarządzono dogrywkę. Od początku dodatkowego czasu gry na boisku pojawił się Ruben Micael. Portugalczyk mocno przyczynił się do tego, że jego obecny klub zdołał w ciągu pół godziny strzelić trzy gole i awansować dalej. Były zawodnik FC Porto umieścił piłkę w siatce w 102. minucie, wyprowadzając Bragę na prowadzenie 2:0.
ZOBACZ BRAMKĘ RUBENA MICAELA – KLIK!
Najlepiej jednak zaprezentował się Pizzi. Portugalski skrzydłowy, który jak się okazało podpisał w lecie pięcioletni kontrakt z Atletico Madryt, pokazał się w sobotę ze świetnej strony w starciu z FC Barceloną. Co prawda jego Deportivo przegrało po szalonym meczu 4:5, jednak były już (chyba) zawodnik Bragi zdobył dwie bramki (najpierw z rzutu karnego, a potem z rzutu wolnego) i przez pełne 90 minut robił wszystko, aby gospodarze wywalczyli w pojedynku z Katalończykami chociaż jeden punkt i był zdecydowanie jednym z najlepszych graczy na boisku.
ZOBACZ PIERWSZĄ BRAMKĘ PIZZIEGO – KLIK!
ZOBACZ DRUGĄ BRAMKĘ PIZZIEGO – KLIK!
Dziś w wyjazdowym spotkaniu z Osasuną w barwach Betisu 90 minut zagrał Ruben Perez. Wychowanek Rojiblancos zaprezentował się całkiem poprawnie, a jego zespół zremisował 0:0.