Spośród zawodników wypożyczonych na ten sezon z Atletico Madryt do innych klubów raczej żaden nie może mieć dobrego humoru po weekendzie. Każdy z pięciu Rojiblancos zakończył 2012 rok kiepskimi wynikami. Sytuacja Borjy Gonzaleza cały czas nie ulega zmianie. 20-latek przyrósł do ławki rezerwowych Hueski i nie podniósł się z niej już kolejny mecz z rzędu. Jego drużyna przegrała 0:1 ze Sportingiem Gijon i zajmuje obecnie trzecie od końca miejsce w tabeli. Z kolei na ostatniej pozycji w Segunda Division niezmienne pozostaje Hercules Alicante. Zespół, w barwach którego gra obecnie Leandro Cabrera, musiał uznać wyższość Numancii, z którą przegrał 1:3. Urugwajski stoper rozegrał 90 minut, ale tym razem zaprezentował się raczej słabo i m.in. sprokurował rzut karny, za co otrzymał żółtą kartkę.
Niewiele lepiej wygląda sytuacja Rojiblancos wypożyczonych do klubów z La Liga. Kolejny przegrany mecz zanotowało Deportivo, które tym razem uległo 0:2 Espanyolowi. W drużynie z El Riazor pełny mecz zaliczył Pizzi, ale Portugalczyk praktycznie nie istniał na boisku, a w doliczonym czasie gry otrzymał żółtą kartką. Z kolei w barwach Betisu po raz pierwszy od dłuższego czasu w podstawowym składzie wyszedł Ruben Perez. Młody pomocnik został jednak zdjęty w 49. minucie tuż po tym, jak Mallorca wyszła na prowadzenie 2:1. Wynik się już jednak nie zmienił i ekipa z Sevilli pozostała na i tak wysokim, 5. miejscu w tabeli. Na koniec informacja z Portugalii, gdzie z kontuzją nadal zmaga się Ruben Micael. Tym samym po raz kolejny zabrakło go w kadrze meczowej Bragi, która w Pucharze Ligi zremisowała 0:0 z Vitorią Guimaraes.