W ugiąłbym tygodniu najlepiej z wypożyczonych Rojiblancos radził sobie Amath Ndiaye, który poprowadził Tenerife do zwycięstwa, strzelając dwa gole. Bardzo ważny mecz rozegrał Theo Hernández, który walczy ze swoim zespołem o finał Pucharu Króla, a sprawa awansu nadal jest otwarta. Obiecująco wyglądał występ Javiera Manquillo, który otrzymał szansę przeciwko silnemu Tottenhamowi. Na minus na pewno należy zapisać duet przebywający w Sevilli, który znaczy coraz mniej u Jorge Sampaoliego. Z kolei Rafael Santos Borré może żałować, że nie sprawdziły się doniesienia medialne o przeprowadzce do Bragi, gdyż w Villarrealu ponownie nie zagrał ani minuty.
Matías Kranevitter i Luciano Vietto (Sevilla)
Andaluzyjczycy podjęli na własnym stadionie Villarreal i w drugim meczu z rzędu stracili punkty. Tym razem udało im się tylko bezbramkowo zremisował z Żółtą Łodzią Podwodną. Coraz mniejszą rolę odgrywają wypożyczeni Argentyńczycy. Pomocnik już drugi kolejny mecz w całości przesiedział na ławce rezerwowych, natomiast Vietto został wprowadzony w 72. minucie. Los Nervionenses plasują się obecnie na 3. pozycji w lidze ze stratą dwóch punktów do Barcelony oraz trzech do Realu, który rozegrał dwa mecze mniej.
Diogo Jota i Óliver Torres (Porto)
Smokom przyszło się mierzyć w trudnym starciu ze Sportingiem, a na boisku od pierwszej minuty przebywał jedynie Óliver. Hiszpan w tym spotkaniu miał więcej zadań defensywnych niż zwykle, co oczywiście było podyktowane rangą przeciwnika. Ostatecznie Porto zwyciężyło 2-1, a Hiszpan rozegrał pełne 90 minut. W 70. minucie na murawie pojawił się Jota. Podopieczni Nuno Espírito Santo umocnili się na drugiej pozycji i tracą tylko punkt do liderującej Benfiki.
Theo Hernández (Alavés)
2 lutego Baskowie przystąpili do pierwszego spotkania półfinału Pucharu Króla przeciwko Celcie. Na lewej stronie obrony wystąpił oczywiście Francuz, który zaliczył 90 minut. Pojedynek zakończył się wynikiem bezbramkowym, co stawia podopiecznych Mauricio Pellegrino w całkiem niezłej sytuacji przed rewanżem u siebie. Nastolatka zabrakło z kolei w meczu ligowym przeciwko Sportingowi Gijón. Szkoleniowiec dal odpocząć kilku swoim najlepszym graczom, aby ci byli w jak najlepszej formie przed rewanżem z Celtą, która miała wolne ze względu na odwołany mecz z Realem.
Emiliano Velázquez (Braga)
Urugwajczyk po trudnościach na początku sezonu, a następnie kontuzji, teraz na stałe zadomowił się w pierwszym składzie swojego zespołu. Nie inaczej było w ligowym spotkaniu z Rio Ave, przeciwko któremu rozegrał pełne 90 minut, natomiast w końcówce został ukarany żółtą kartą. Niestety obrońca musiał przełknąć gorycz porażki po wyniku 0-1. Braga jednak nadal zajmuje 4. miejsce w tabeli ligowej i ma jedno spotkanie rozegrane mniej.
Bernard Mensah (Vitória SC)
Ghańczyk w drugim kolejnym meczu wybiegł w podstawowym składzie, gdyż João Aurélio, którego wcześniej zastępował, został ustawiony na prawej stronie obrony. Podopieczni Pedro Martinsa przegrali jednak z niżej notowanym Paçosem 0-2, lecz utrzymali 5. pozycję. Mensah rozegrał całe spotkanie i otrzymał żółtą kartkę, która jest jego czwartą w sezonie, więc kolejne upomnienie będzie oznaczało zawieszenie.
Javier Manquillo (Sunderland)
Obrońca wystąpił od początku spotkania z Tottenhamem na lewej stronie defensywy w ustawieniu 5-3-2. Wychowanek Atleti zagrał dobrze w destrukcji oraz starał uczestniczyć w akcjach ofensywnych. Ostatecznie Czarne Koty zanotowały cenny remis 0-0, a Manquillo rozegrał cały mecz. 22-latek nie zagrał w kolejnej potyczce z Crystal Palace. Sunderland po 24. kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale ma tylko dwa punkty straty do bezpiecznej pozycji.
Axel Werner (Boca Juniors)
Argentyńczycy kontynuują przygotowania do wznowienia rozgrywek ligowych. Tym razem zmierzyli się z meksykańską Guadalajarą, a w bramce ponownie wystąpił Werner, który w regulaminowym czasie gry dał się pokonać raz. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1, po czym obie drużyny przystąpiły do konkursu rzutów karnych. Młody golkiper kilka razy wyczuł intencje strzelającego, lecz próby były na tyle dobre, że nie udało mu się obronić ani jednego strzału. Boca przegrała 3-5.
Amath Ndiaye (Tenerife)
Po czterech meczach bez strzelonego gola, ponownie przypomniał o sobie Senegalczyk. Amath nie stracił zaufania trenera, który od pierwszych minut postawił na niego w spotkaniu z Elche, a ten odwdzięczył się dwoma bramkami, które okazały się jedynymi w meczu. Afrykanin ma na koncie siedem ligowych trafień i został nominowany do nagrody piłkarza 24. kolejki Segunda División. Tenerife jest niepokonana od sześciu kolejek, a ostatnie cztery pojedynki kończyła bez straconej bramki. Dzięki temu Kanaryjczycy awansowali na 4. miejsce i coraz śmielej mogą myśleć o udziale w barażach o awans do Primera División.
Héctor Hernández (Albacete)
21-latek wrócił do wyjściowego składu swojego zespołu i spędził na boisku 82. minuty, lecz nie udało mu się zdobyć bramki przeciwko Barakaldo. Albacete zremisowało 1-1 i utrzymało pozycję lidera w grupie II Segunda División B.
Nie grali: Rafael Santos Borré (Villarreal, tylko w kadrze), Guilherme Siqueira (Valencia; kontuzja)