Sześciu wypożyczonych piłkarzy Atlético zagrało w barwach zespołów, w których spędzają obecny sezon. Największe powody do zadowolenia może mieć Theo Hernández, który zagrał dwa pełne mecze, a jego ekipa nie doznała porażki. Miłą odmianą był występ od pierwszej minuty Diogo Joty. Rozczarowania przeżyły zespoły walczące o mistrzostwo oraz awans. Porto nie wykorzystało potknięcia Benfiki, Tenerife w doliczonym czasie gry straciło okazję na zmniejszenie strat do wicelidera, a Albacete kontynuuje złą passę i na ostatniej prostej może stracić pozycję lidera. Ponadto Boca Juniors straciło punkty w drugim kolejnym meczu.
Matías Kranevitter i Luciano Vietto (Sevilla)
Do kadry meczowej powrócił defensywny pomocnik, który w poprzedniej potyczce był zawieszony z powodu żółtych kartek. Kranevitter zasiadł na ławce rezerwowych, podobnie jak jego wypożyczony kolega. Andaluzyjska ekipa mierzyła się z Granadą w ramach 33. kolejki LaLiga i zdołała zwyciężyć 2-0. Argentyńczycy nie otrzymali szansy od Jorge Sampaoliego w tym spotkaniu, a zespół nadal plasuje się na czwartej pozycji w lidze.
Diogo Jota i Óliver Torres (Porto)
Smoki zmierzyły się z Feirense w ramach 30. kolejki ligi portugalskiej, a dzięki remisowi prowadzącej Benfiki mogli zbliżyć się do lidera na jeden punkt. W ekipie faworytów od początku zagrała dwójka wypożyczonych graczy. Do przerwy nie padły żadne bramki, a na drugą połowę nie wybiegł już Óliver, który został zmieniony przez Otávio. Pełen występ zanotował z kolei Jota, lecz nie zdołał oddać ani jednego celnego strzału. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 0-0, a Porto nadal traci trzy punkty do Orłów.
Theo Hernández (Alavés)
Na początku ubiegłego tygodnia beniaminek kończył poprzednią kolejkę ligową spotkaniem z Villarrealem. Francuski obrońca znalazł się w wyjściowym składzie i rozegrał pełne 90 minut, a jego zespół wygrał 2-1, dzięki czemu przerwał serię trzech potyczek bez zdobyczy punktowej. Lewy defensor zagrał również w33. kolejce przeciwko Las Palmas i ponownie zanotował występ w pełnym wymiarze czasowym. Tym razem Baskowie zremisowali 1-1, a w tabeli Primera División zajmują 11. pozycję. Dodatkowo należy pochwalić „Marcę”, która poinformowała, że Theo na Twitterze pogratulował macierzystemu zespołowi awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Tydzień wcześniej dziennik doniósł o polubieniu przez 19-latka postu Álvaro Moraty na Instagramie, gdzie ze zwycięstwa cieszyła się ekipa Realu Madryt.
Santos Borré (Villarreal)
W zeszły poniedziałek Kolumbijczyk zasiadł na ławce rezerwowych w meczu przeciwko Alavés, a trener desygnował go do gry na ostatnie 23 minuty przy stanie 0-2. Wkrótce po wejściu Los Amarillos zdołali zmniejszyć straty, ale Baskowie skutecznie obronili przewagę do ostatniego gwizdka. W 33. kolejce rywalem Villarrealu było walczące o utrzymanie Leganés. Podopieczni Frana Escriby w dramatycznych okolicznościach zdobyli trzy punkty, gdyż beniaminek zdołał wyrównać na 1-1 w 90. minucie, z kolei Cédric Bakambu w drugiej minucie doliczonego czasu gry zdobył zwycięską bramkę. Kongijczyk jednak nie dość, że faulował Pablo Insuę, to gola strzelił ręką. Tym razem nie było dane wystąpić wypożyczonemu napastnikowi, a Żółta Łódź Podwodna zajmuje piątą pozycję w lidze i wciąż nie może być pewna udziału w kolejnej edycji europejskich pucharów.
Guilherme Siqueira (Valencia)
Brazylijczyk pojawił się w kadrze meczowej na spotkanie z Málagą, ale tylko w roli rezerwowego i nie otrzymał szansy występu. Voro na lewej obronie w ostatnim czasie preferuje młodego Antonio Latorre, więc nawet uraz José Luisa Gayi nie jest szansą dla wypożyczonego defensora. Nietoperze przegrały 0-2 i w tabeli LaLiga nadal zajmują dwunaste miejsce.
Bernard Mensah (Vitória SC)
Ghańczyk po raz kolejny znalazł się poza kadrą meczową, a jego koledzy uporali się na boisku z Boavistą wygrywając 2-0. Podopieczni Pedro Martinsa zanotowali piąte ligowe zwycięstwo z rzędu, a także są niepokonani od dziewięciu kolejek. Drużyna plasuje się na czwartym miejscu w Primeira Liga i ma już zagwarantowany udział co najmniej w eliminacjach Ligi Europy. Bój o Ligę Mistrzów wydaje się mało prawdopodobny z uwagi na ośmiopunktową stratę do Sportingu, który w dodatku znajduje się w bardzo dobrej formie.
Emiliano Velázquez (Braga)
Urugwajczyk zasiadł na ławce rezerwowych podczas pojedynku z Paçosem Ferreira i znowu nie otrzymał ani minuty na pokazanie się. Obrońca ostatni występ zanotował na początku lutego, jeszcze przed kontuzją. Braga przegrała 1-3, co było pierwszą porażką zespołu od ponad dwóch miesięcy. Ekipa zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji i jest bliska zapewnienia sobie prawa występu w kolejnej edycji europejskich pucharów.
Javier Manquillo (Sunderland)
Czarne Koty nie rozegrały żadnego spotkania w minionym tygodniu i dopiero 26 kwietnia zmierzą się z Middlesbrough. Grała jednak część bezpośrednich rywali do utrzymania, a Hiszpana i jego kolegów na pewno nie ucieszyły zwycięstwa Hull oraz Swansea. Sunderland jest ostatni i traci dwanaście punktów do bezpiecznej lokaty, ale ma dwa mecze rozegrane mniej niż ekipa Kamila Grosickiego.
Axel Werner (Boca Juniors)
Stołeczna drużyna grała na wyjeździe z Atlético Rafaela, a więc klubem, którego młody golkiper jest wychowankiem. Nie było mu jednak dane zagrać i cały mecz zakończony wynikiem bezbramkowym oglądał z ławki rezerwowych. Xeneizes są liderami argentyńskiej Primera División, ale przewaga nad Newell’s Old Boys stopniała do trzech punktów.
Amath Ndiaye (Tenerife)
Kanaryjczycy wybrali się w delegację do Sorii na spotkanie z Numancią. Wcześniej swój mecz przegrał wicelider Girona, więc nadarzyła się fantastyczna okazja do zmniejszenia strat i zbliżenia się do bezpośredniego awansu do Primera División. Senegalczyk wybiegł oczywiście w podstawowej XI i rozegrał cały mecz, lecz bramki nie zdobył. Jego drużyna prowadziła 1-0, aby w doliczonym czasie wypuścić zwycięstwo z rąk. Gracze José Luisa Martíego nadal plasują się na trzeciej pozycji, a strata do Girony wynosi nadal siedem punktów. Tenerife musi uważać na zespoły za sobą, gdyż siódma Huesca traci tylko trzy oczka.
Héctor Hernández (Albacete)
Lider grupy II Segunda División B spisuje się wyjątkowo słabo w końcówce sezonu. W meczu 35. kolejki rywalem było Toledo, które wygrało 1-0. Wypożyczony napastnik rozegrał 90 minut. Dla Alba była to szósta porażka w ostatnich ośmiu spotkaniach. Drużyna nadal utrzymuje pozycję lidera, gdyż formą nie błyszczą goniące drużyny. Na trzy kolejki przed końcem przewaga nad ostatnim rywalem wynosi trzy punkty. Ekipa z Kastylii-La Manchy jest niemal pewna udziału w barażach o awans na zaplecze Primera División.